- Okazało się, że doszło do zwarcia na podziemnym kablu średniego napięcia - wyjaśnia Zbigniew Wrzesień z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Olkuszu. Siła wybuchów była tak duża, że wyrwały w ziemi wielką, metrową dziurę.
- Na szczęście do wybuchów doszło na trawniku w ustronnym miejscu i nikomu nic się nie stało - podkreśla Piotr Żydek z będzińskiego oddziału firmy Tauron.
Jak podejrzewają energetycy, przyczyną mogły być długotrwałe opady i namoknięta ziemia. Wybuchy zdarzyły się we wtorek, około południa. W efekcie zwarcia kabli wszystkie firmy w okolicy zostały pozbawione prądu na dwie godziny. Specjaliści z Tauronu szybko zapewnili zasilanie z innego źródła. Dzisiaj trwało usuwanie awarii.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+