Na miejscu szybko pojawili się przedstawiciele Nowego Szpitala, pracownicy Zarządzania Kryzysowego i Straż Miejska. - Krew i wenflon usunięto, choć początkowo służby zastanawiały się, kto powinien to zrobić, bo wenflon to nie zwykły śmieć, tylko niebezpieczny odpad medyczny - mówi Kmita.
Plama i wenflon tuż koło niej wyglądały tak, jakby ktoś go tam usunął a z żyły popłynęła krew. Próbowaliśmy się dowiedzieć, skąd przedmiot mógł się wziąć na przystanku praktycznie przy wejściu na teren szpitala. Nikt nie potrafi odpowiedzieć na to pytania. W szpitalu zapewniają, nigdy nie wypuszczą pacjenta z wenflonem w żyle.
- Nie mamy pojęcia, skąd ta krew i wenflon wzięły się na przystanku - zapewnia Marta Pióro, rzecznik Grupy Nowy Szpital. Jednocześnie zapewnia, że żaden pacjent z placówki nie uciekł. - Zgłosiliśmy sprawę na policję - dodaje Pióro.
- Sprawdziliśmy, czy były jakieś interwencje w tym miejscu. I od piątku nic tam się nie działo - mówi Katarzyna Matras z Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!