Do zdarzenia doszło 2 czerwca ub.r. Tomasz S. opowiadał, że był tam na imprezie, wypił alkohol i dwa razy zaczepiła go grupa mężczyzn. W sytuacji stresu wyjął scyzoryk i zaatakował nim przypadkową osobę. Zdaniem biegłej taka motywacja jest bardzo prawdopodobna.
- Ja nie pamiętam co się wtedy działo. Przyznaję się do pobicia, ale nie do usiłowania zabójstwa - opowiadał na sali rozpraw. Później po zajściu nietrzeźwy zabrał lawetę znajomego i nią odjechał.
Sąd uniewinnił go od zarzutu zaboru samochodu, ale za jazdę w stanie nietrzeźwości wymierzył mu 30 dni aresztu i zakazał mu jazdy na 16 miesięcy. Surowszą karę usłyszał za próbę zabójstwa.
Pokrzywdzony Tomasz D. omal nie przypłacił śmiercią ataku scyzorykiem, uratował go szybka interwencja pogotowia. Musiał się leczyć i dalej odczuwa dolegliwości pleców i brzucha, musi mieć ścisłą dietę. Przestał uprawiać sport i musi unikać wysiłku fizycznego. Z tego powodu stracił pracę magazyniera. Domagał się od oskarżonego 200 tys. zadośćuczynienia, ale są przyznał mu mniejszą kwotę 60 tys. zł i dodatkowo 3400 zł odszkodowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?