Spółka akcyjna MoBruk zajmuje się gospodarką odpadami. Jak ustalili strażacy i inspektorzy ochrony środowiska, do niekontrolowanej emisji amoniaku do atmosfery doszło w wyniku polewania wodą składu odpadów przywiezionych do Korzennej z huty aluminium z Pomorza.
- To był błąd pracownika. Tego typu odpadów nie polewa się wodą - mówi Ewa Gondek, kierowniczka sądeckiej delegatury WIOŚ.
Szef Mo-Bruku - Józef Mokrzycki potraktował incydent poważnie i zlecił współpracującym z firmą chemikom opracowanie procedur, które mają zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Służby ochrony środowiska uspokajają, że incydentalna emisja amoniaku nie powinna mieć zgubnych skutków dla ludzi i środowiska. Pomimo to część mieszkańców Korzennej obawia się dalej sąsiedztwa hałdy odpadów. Niektórzy twierdzą, że nie pierwszy raz tak śmierdziało. WIOŚ nie otrzymywał jednak wcześniej takich zgłoszeń. - Ludzie boją się o tym mówić. To mała miejscowość, a właściciel to wpływowy człowiek - tłumaczą mieszkańcy Korzennej.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!