Krzysztof Krawczyk i Łukasz J. na ławie oskarżonych
Kielecka prokuratura skierowała przeciwko prezesowi Krawczykowi akt oskarżenia z artykułu 183 kk (Naruszanie przepisów w postępowaniu z odpadami):
"Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, zbiera, unieszkodliwia, transportuje odpady lub substancje albo dokonuje odzysku odpadów lub substancji w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10” (lub do 5, jeśli oskarżony działał nieświadomie)."
We wtorek 11 lipca w Sądzie Rejonowym W Nowym Sączu odbyła się pierwsza rozprawa. Obrona Krzysztofa Krawczyka(wyraził on zgodę na podanie swoich pełnych danych osobowych) oraz Łukasza J. złożyła wniosek o umorzenie powstępowania z uwagi na braki znamion czynu zabronionego. Sąd rejonowy odrzucił wniosek podkreślając, że to wykaże postanowienie sądowe, po którym to zapadnie wyrok.
Krzysztof Krawczyk oskarżony jest też o brak odpowiedniego nadzoru, a jego podwładny Łukasz J. o możliwość doprowadzenia pożaru na składowisku.

Akt oskarżenia to pokłosie sześciu kontroli przeprowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadzonych od września do listopada 2020 roku (pięć kontroli) oraz we wrześniu 2021 roku. Kontrole te miały wykazać szereg nieprawidłowości, w tym m.in. niewłaściwe przyjmowanie odpadów i składowanie ich bez zezwolenia poza czaszą wysypiska (niektóre miały być niebezpieczne dla zdrowia i środowiska), a także brak zezwolenia wodno-prawnego na odprowadzanie wody opadowej do wód gruntowych.
Agnieszka Szcześniak z Prokuratury Rejonowa Kielce Wschód Odczytując akt oskarżenia podkreślała, że w zawiązku z nieodpowiednim składowaniem odpadów 9 października 2020 roku doszło do przekroczenia najwyższych dopuszczalnych wartości wskaźników zanieczyszczeń dla oczyszczonych ścieków prowadzonych do rzeki lub do ziemi, co mogło stwarzać zagrożenie dla ludzi.
To sprawa polityczna
Oskarżeni nie przyznali się do winy. Krzysztof Krawczyk podtrzymuje, że według niego cała sprawa jest ukierunkowana politycznie, a proces, na który czekał prawie trzy lata ma być okazją do oczyszczenia go z zarzutów.
- Jestem niewinny, ta cala sprawa to farsa ukierunkowana politycznie. Ja nie mam nic do ukrycia. To także atak personalny, ponieważ podczas jednej z sesji rady miasta powiedziałem prawdę. Wskazałem powinowactwa i układy, które istniały zanim prezydent wygrał wybory - mówi Krzysztof Krawczyk.
Parowóz przed dworcem PKP od 1987 roku jest jednym z najbardziej znanych miejskich pomników

- Piękne widoki i bliskość natury. Tych turystycznych hitów w naszym regionie nie brak
- Piękna strona starówki w Nowym Sączu. Najbardziej efektowne kamienice w centrum
- Łowca "wodnych potworów" z Sądecczyzny. Wędkarstwo to jego pasja
- Łobuzy w Infinity Music Club w Nowym Sączu. Boogie z zespołem dali czadu
- Pamiątka Górala spoza Podhala. Takie suweniry będą promować pięć grup góralskich