W poniedziałek mija termin na odpowiedź polskiego rządu w sprawie lipcowego orzeczenia TSUE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej oraz niezgodności systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce z unijnym prawem.
– Taka odpowiedź jest przygotowana i do końca dnia zostanie dzisiaj w odpowiednim czasie oczywiście przekazana do Komisji Europejskiej - mówił podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. - Nie upubliczniamy tej informacji w mediach, ponieważ dobrą zasadą jest, żeby adresat najpierw mógł zapoznać się z tym co w naszej odpowiedzi się znajduje - dodał.
Ryzyko środków tymczasowych
Poniedziałek to termin wyznaczony przez Komisję Europejską, a niezastosowanie się do niego będzie miało konsekwencje. Jeśli Komisja uzna, że rząd Polski nie wywiązał się z żądania lub działania są niewystarczające, zostanie wysłany pozew do TSUE z prośbą o zastosowanie środków tymczasowych. Środkiem tymczasowym będą kary finansowe za każdy dzień zwłoki w niewykonywaniu orzeczenia TSUE.
- Wysłaliśmy do Polski list z prośbą o wyjaśnienie, w jaki sposób stosuje środki tymczasowe i niedawne orzeczenie TSUE w celu ochrony niezawisłości sędziowskiej – informowała wtedy szefowa KE Ursula von der Leyen. Jak dodawała "KE nie zawaha się skorzystać ze swoich uprawnień wynikających z traktatów".
Orzeczenia TSUE
Chodzi o orzeczenie z 15 lipca, kiedy to TSUE ogłosił, że „system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej”. Zanegował także niezależność Izby Dyscyplinarnej SN, możliwość pociągania sędziów do odpowiedzialności dyscyplinarnej, a także kompetencje prezesa Izby Dyscyplinarnej do wyznaczania składu właściwego do rozpoznania takich spraw.
TSUE tym samym uwzględnił wszystkie zarzuty, jakie zostały podniesione przez Komisję Europejską w skardze z 2019 roku oraz stwierdził, że „Polska uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa Unii".
Dzień wcześniej, czyli 14 lipca, wiceprezeska TSUE Rosario Silva de Lapuerta podjęła decyzję o zastosowaniu wobec Polski środków tymczasowych w postaci "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Zarządzenia Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego
5 sierpnia I Prezes SN Małgorzata Manowska wydała dwa zarządzenia ograniczające działalność Izby Dyscyplinarnej w związku z wyrokiem TSUE z 15 lipca.
- Zarządzenie ma na celu m.in. "dobro Rzeczypospolitej Polskiej, jej suwerenność i tożsamość konstytucyjną, gwarantującą ochronę praw człowieka i podstawowych wolności w zakresie nie mniejszym niż wynikający z członkostwa Polski w Unii Europejskiej oraz w Radzie Europy" - czytamy w dokumencie.
Sprawy dyscyplinarne oraz immunitetowe będą trafiały do sekretariatu I prezesa SN, w którym będą przechowywane na okres obowiązywania zarządzenia. Natomiast o biegu spraw, które już są w Izbie Dyscyplinarnej, zadecyduje jej prezes lub skład, do którego zostały przydzielone. Przepisy te mają być stosowane do wyjaśnienia konfliktu z UE, jednak nie dłużej niż do 15 listopada.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uznał wydanie przez I prezes Sądu Najwyższego zarządzeń za działanie sprzeczne z polskim prawem.
Będzie likwidacja Izby Dyscyplinarnej?
Coraz częściej wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości pojawiają się głosy dotyczące reformy Izby Dyscyplinarnej i nieudanej reformy sądownictwa.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej zapowiedział reformę Izby.
- Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i w ten sposób zniknie przedmiot sporu. To będzie też sprawdzian, czy w UE jest choć pozór próby pokazywania dobrej woli czy taka zasada, że w Polsce mają rządzić ci, których organy unijne wskażą- mówił.
Dodał, że pierwsze propozycje zmiany pojawią się we wrześniu i będą to projekty rządowe.
