Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim, hokej kobiet. Ambitne cele pomogły Adzie Wawrzyk szybko spełnić marzenia

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Ada Wawrzyk (z prawej, w białej koszulce) po krótkiej przygodzie z hokejem trafiła do reprezentacji Polski osiemnastolatków.
Ada Wawrzyk (z prawej, w białej koszulce) po krótkiej przygodzie z hokejem trafiła do reprezentacji Polski osiemnastolatków. Fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa z oświęcimianką ADĄ WAWRZYK, reprezentantką Polski hokeistek U-18.

- Była Pani jedną z dwóch oświęcimianek w reprezentacji Polski U-18, która zajęła trzecie miejsce w mistrzostwach świata dywizji IB w Katowicach-Janowie, czyli trzeciej ligi w hierarchii kobiecego hokeja. Czy była szansa na awans?
- Na awans może nie, ale mogłyśmy coś ugrać z zespołami, które wyprzedziły nas w tabeli. Z Włoszkami, które awansowały, przegrałyśmy tylko 0:1. Kto wie, jak potoczyłoby się to spotkane, gdybyśmy szybko nie straciły bramki, która ustawiła mecz. Z kolei z drugimi Dunkami przegrałyśmy 0:2. Piłkarskie wyniki świadczą o wyrównanej stawce.

- Dla Pani były to szczególne mistrzostwa, bo przecież do kadry narodowej udało się trafić po zaledwie rocznej przygodzie z hokejem. Wcześniej bliskie Pani sercu było łyżwiarstwo figurowe.

- Nie myślałem, że tak szybko znajdę się w kręgu zainteresowań opiekunów reprezentacji narodowej. Jednak gra z orzełkiem na piersi zawsze była dla mnie marzeniem. Trzeba sobie stawiać ambitne cele, bo one motywują do pracy. Jak widać, marzenia się spełniają.

- Który mecz w mistrzostwach świata był dla Pani najlepszy?
- Wygrany z Kazachstanem 4:2. Nie dlatego, ze obfitował w jakieś szczególne indywidualne osiągnięcia. Nie udało mi się strzelić bramki. Nie miałam też żadnej asysty. Jednak dużo wniosłam do gry zespołu. Tak tłumaczę sobie tytuł najlepszej zawodniczki w naszej reprezentacji.

- Co skłoniło Panią do zmiany dyscypliny sportu?
- Wydaje mi się, że w łyżwiarstwie sporo już osiągnęłam. Chciałam spróbować czegoś nowego. Uważam, że dokonałam dobrego wyboru. Teraz w hokeju będę starała się osiągnąć jak najwięcej. Myślę, że jestem dopiero u progu hokejowej przygody.

- Czy łyżwiarstwo pomogło Pani odnaleźć się w hokeju?
- O tak! Na pewno technika jazdy na łyżwach, w połączeniu z szybkością, sprawiły, że w Katowicach byłam chyba najczęściej faulowaną zawodniczką. Powód był prosty, byłam dla rywali nieuchwytna. Muszę jednak przyznać, że w hokeju musiałam się przestawić na inne łyżwy. Jednak jakoś szybko mi to poszło.

- Po reprezentacyjnej przygodzie pora wrócić do ligi. Przed wami weekendowe dwa mecze we własnej hali przeciwko wiceliderującemu Stoczniowcowi Gdańsk. Przed play-off nie poprawicie piątej pozycji w tabeli...
- Każdy mecz jest dla nas etapem przygotowania do play-off. Zatem będziemy walczyć o jak najkorzystniejsze wyniki. W walce o medale musimy mieć więcej szczęścia, które fazie zasadniczej często nas omijało.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska