Najmłodsze pokolenie oświęcimian nawet nie zdaje sobie sprawy, co stało w miejscu dzisiejszego hotelu. Przedwojenna kamienica rodziny Haberfeldów tuż przy moście Piastowskim zawaliła się w maju 2003 roku. Historię tego miejsca i ludzi, odtwarzają właśnie Susuł&Strama Architekci, razem z oświęcimskimi miłośnikami lokalnej historii i kolekcjonerami pamiątek.
Przednie trunki Haberfelda
Być może w Oświęcimiu nie byłoby fabryki, gdyby nie miłość od pierwszego wejrzenia. W drugiej połowie XVIII wieku, żyjący w mieście Tura Luka na Słowacji Simon Haberfeld udał się w odwiedziny do swego przyjaciela. Poznał wtedy oświęcimiankę Jachety Reider, z którą postanowił związać się na resztę życia. Osiedli w Oświęcimiu, a owocem ich miłości był Jakob, który jako prekursor przedsiębiorczości w 1804 r. uruchomił Parową Fabrykę Wódek i Likierów.
Był to nie tylko pierwszy przemysłowy zakład w mieście, ale jeden z pierwszych tego typu w Polsce.
Trunki wykonywane były na bazie naturalnych soków. Wlewano je do szklanych lub porcelanowych butelek firmowych z oryginalnymi etykietami. Podbijały międzynarodowe rynki, zdobywając wiele nagród i wyróżnień. Flagowymi produktami były m.in. Old Polish Whisky, Likier Zamkowy, Kontuszówka, Najprzedniejsza Czysta, Pół na pół, Basztówka, Zgoda czy Cognac Façon Jakob Haberfeld. Sześć z nich znowu będzie dostępnych w Muzeum Wódki Jakob Haberfeld Story.
Powrót do korzeni
Po wojnie dom i fabryka zostały znacjonalizowane. Funkcjonowała tam wytwórnia wód gazowanych i rozlewnia piwa. W części mieszkalnej znajdowały się m.in. restauracja, sklepy, a na wyższych kondygnacjach mieszkania. W 1995 r. kompleks został wpisany do rejestru zabytków woj. bielskiego. W 2003 r. po zawaleniu się jednej ze ścian, podjęto decyzję o rozbiórce kamienicy i opustoszałej fabryki. W 2007 r. teren kupiła pracownia Susuł & Strama Architekci. Powstał apartamentowiec, hotel i część biurowa. W piwnicy udało się stworzyć muzeum.

Gajewska o poparciu wyborców dla Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze
- Jako patriota lokalny uważałem, że tak trzeba - wyznaje Marcin Susuł. - Pamiętam kamienicę z opowieści, znam historię rodziny Haberfeldów. Legenda wraca, jak wróci, będziemy zadowoleni - dodaje.
By wskrzesić tę historię, skontaktował się z największym oświęcimskim kolekcjonerem pamiątek i znawcą historii - Mirosławem Ganobisem.
- Cieszę się, że moje zbiory kolekcjonowane przez 30 lat będą tu eksponowane, że wróciły na swoje miejsce - mówi Mirosław Ganobis. - Haberfeldowie chyba z zaświatów czuwają nad tym miejscem i moją pasją - dodaje.
- Dla mnie historia skończyła się w 2003 r. wraz z wyburzeniem kamienicy. Myślałem, że zostanie zapomniana, a tu taka niespodzianka - mówi z kolei Łukasz Szymański, kolekcjoner i miłośnik historii Oświęcimia. - Chylę czoła przed twórcami i kibicuję im, przy okazji trochę pomagając - dodaje. Skontaktował właścicieli z innymi kolekcjonerami, którzy też udostępnili swoje zbiory. Wśród nich Adam Łukawski z Muzeum Wódki / Vodka Museum Warsaw, którego kolekcja uznawana jest za największą w kraju.
Swoje perełki prezentujące dzieje produkcji alkoholi w Osieku udostępnił Andrzej Jekiełek z Bielan.
- Chcemy opowiedzieć kawał historii i wrócić do pięknych tradycji, ale mamy też kilka pomysłów na przyszłość - mówi Marcin Susuł. - Po godzinach zwiedzania przestrzeń zamieni się w pub z dobrą muzyką, również na żywo. Myślimy też o festiwalu wódki i zakąski. Mam nadzieję, że będzie to miejsce przyjazne mieszkańcom i turystom - dodaje.
Na razie będzie czynne w godz. 12 do 23. Wielkie otwarcie w najbliższą niedzielę o godz. 17.
- Ciche i ekologiczne. Nowe autobusy w Olkuszu [ZDJĘCIA]
- Dni otwarte Plantpolu. Kwiaty cieszą kolorami i zapachami
- Dzikie zwierzęta, które możesz spotkać w swojej okolicy
- Jakob Haberfeld powrócił do Oświęcimia
- Jezioro Mucharskie odstrasza letników. Wygląda okropnie
- Zmiany księży w Archidiecezji Krakowskiej w 2019 roku
WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?