Na 1830 mieszkań komunalnych w Oświęcimiu ponad 1100 jest zadłużonych. Jak podliczyli w Zarządzie Budynków Mieszkalnych, dług wynosi łącznie już ponad 8 mln zł. Ludzie latami nie płacą czynszu. Niechlubny rekordzista, który niedawno został eksmitowany do kontenera mieszkalnego, miał 60 tys. zł zaległości.
- W pierwszej kolejności płacę czynsz za mieszkanie, potem media i wtedy patrzę, ile zostaje mi na życie z tej mojej skromnej emerytury - mówi mieszkanka Oświęcimia Helena Zarzycka, lokatorka mieszkania komunalnego. Jest zbulwersowana, że ktoś może nie płacić za mieszkanie. Za te osiem mln zł dałoby się wyremontować wszystkie miejskie bloki.
Szansą dla dłużników, szczególnie tych, którzy nie mają wysokich dochodów, miał być specjalny program. Jedna z możliwości zakładała spłatę części długu podejmując prace na rzecz miasta. Ponadto można było liczyć m.in. na różne formy umorzenia np. nawet połowy długu, jeśli spłaciło się drugą część.
Program spotkał się z nikłym zainteresowaniem zadłużonych najemców. - Mimo że każdy z nich otrzymał informację o możliwych formach spłaty zaległości - podkreślają w Zarządzie Budynków Mieszkalnych w Oświęcimiu.
Na spotkanie z zarządcą zdecydowały się jednak zaledwie 23 osoby, a ostatecznie porozumienia podpisało dziewięciu najemców - chcą swój dług odpracować. Pięciu nie spełniło stawianych wymagań, a pozostali skończyli na deklaracjach i po uzyskaniu bliższych informacji nie pojawili się ponownie.
Na problem narastającego zadłużenia zwracają uwagę także w innych gminach zachodniej Małopolski. W Olkuszu na 980 mieszkań komunalnych z opłatami czynszu zalega 235 lokatorów, a ogólne zadłużenie sięga ponad 3,5 mln złotych.
- Od ubiegłego roku gmina proponuje zadłużonym najemcom rozłożenie zaległości na raty. Na tej podstawie zawarto dotąd 53 ugody - mówi Jarosław Medyński, rzecznik olkuskiego magistratu. W Olkuszu także zastanawiali się nad innymi możliwościami, w tym odpracowaniem zaległości, ale okazało się, że ta forma nie spotka się raczej z zainteresowaniem ze strony zadłużonych lokatorów.
Dłużników miasta przybywa także w Andrychowie i jednocześnie rośnie ogólna kwota długu, którą w andrychowskim Zespole Obsługi Mienia Komunalnego szacują na ponad 800 tys. zł. Na ok. 700 gminnych mieszkań ponad połowa ich najemców ma długi. W przypadku jednego z nich sięgają już 20 tys. złotych. - Tym, którzy wykażą chęć uregulowania swoich zobowiązań, proponujemy rozłożenie długu na raty - mówi Lidia Gąsiorek, główna księgowa ZOMK. Przyznaje, że jest trochę wniosków, ale w większości na chęciach się kończy.
Jak podkreślają zarządcy, problem wynika z bezkarności. - W tej chwili mamy 12 wyroków eksmisyjnych z tytułu zaległości czynszowych, ale nie możemy ich wyegzekwować, bo nie mamy dokąd dłużników eksmitować. Brakuje straszaka - dodają w andrychowskim ZOMK.
Takim w Oświęcimiu mają być modułowe kontenery mieszkalne. Pierwszych dziesięć zostało już zasiedlonych. Trafili do nich sami dłużnicy. Komfortu w nich nie ma.
Krakowski szybki tramwaj na pięciu nowych trasach - sprawdź!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
