Oświęcim. Pijanego kierowcę zatrzymało… drzewo

Do zdarzenia doszło w niedzielę (1 września) w Oświęcimiu. Tuż po godz. 19 do policjantów drogówki, którzy po służbie wychodzili z budynku komendy, podbiegł z prośbą o pomoc 27-letni mieszkaniec Śląska.

- Z relacji mężczyzny wynikało, że chwilę wcześniej samochodem, a później pieszo ścigał pijanego kierowcę, który uszkodził zaparkowany przy ul. Słowackiego pojazd - relacjonuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. - Po tym fakcie sprawca kolizji wysiadł z auta i zaczął uciekać pieszo lecz wpadł na jedno z drzew rosnących przed budynkiem komendy, po czym upadł i stracił przytomność - dodaje.

Policjanci błyskawicznie pobiegli we wskazane miejsce, gdzie udzielili pierwszej pomocy nieprzytomnemu 40-letniemu oświęcimianinowi, a następnie przekazali go pod opiekę ratowników medycznych. Po badaniach okazało się, że mężczyzna w wyniku uderzenia głową w drzewo złamał nos i doznał urazu szczęki. Z kolei badanie stanu trzeźwości wykazało 2,5 promila alkoholu. Na dodatek okazało się, że 40-latek miał cofnięte uprawnienia do kierowania.

Za kierowanie w stanie nietrzeźwości i z cofniętymi uprawnieniami grozi kara po 2 lata pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto sprawca przestępstwa musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami finansowymi.

- Na wyróżnienie i wielkie podziękowania zasługuje 27-latek, który dostrzegł pijanego kierowcę, a następnie podjął pościg - mówi Małgorzata Jurecka. - Dzięki takiej postawie sprawca poniesie odpowiednie konsekwencje za popełnione przestępstwo. Przypominamy, że jeśli widzimy lub podejrzewamy, że na naszych oczach dochodzi do przestępstwa reagujmy natychmiast dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Natomiast jeśli decydujemy się ująć sprawcę pamiętajmy o własnym bezpieczeństwie - dodaje.

FLESZ - Rewolucja dla kierowców. Te zmiany musisz znać