Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcimskie: jest szansa na dwie kopalnie w regionie

Bogusław Kwiecień
Jeden z odwiertów był prowadzony za domem Sławomira Maja
Jeden z odwiertów był prowadzony za domem Sławomira Maja Bogusław Kwiecień
Nie ulega wątpliwości, że pod Przeciszowem k. Oświęcimia jest węgiel kamienny, i to - jak podkreślają specjaliści - dobrej jakości. Potwierdziły to odwierty poszukiwawcze. Przed końcem roku ma zapaść ostateczna decyzja, czy firma Kopex ze Śląska, na której zlecenie zostały przeprowadzone, wybuduje tutaj kopalnię.

Wójt Przeciszowa Bogdan Cuber jest przekonany, że będzie to decyzja na tak. Według niego świadczą o tym działania, jakie podejmuje śląska firma. - Przede wszystkim rozpoczęła wykup działek - mówi wójt.

W tej chwili trudno powiedzieć, na jaką skalę - firma Kopex nie udzieliła nam informacji w tej sprawie, a i mieszkańcy Przeciszowa nie są skorzy do wypowiedzi.

- Może ludzie po prostu nie chcą się tym chwalić - mówi Sławomir Maj, mieszkaniec Przeciszowa, za którego domem był prowadzony jeden z odwiertów poszukiwawczych. - Z informacji, jakie do nas dotarły, wynika, że znaleziono węgiel ok. 400 m pod powierzchnią - dodaje mieszkaniec.

Drugi odwiert był prowadzony w Porębie Wielkiej (gm. Oświęcim), gdzie również potwierdzono występowanie złóż. Kopalnia z siedzibą w Przeciszowie, w której węgiel planuje wydobywać Kopex, obejmie także obszar na granicy dwóch innych gmin: Polanki Wielkiej i właśnie gminy wiejskiej Oświęcim. Przygotowania do realizacji tego pomysłu trwają już 11 lat. Przeprowadzone przed rokiem badania potwierdziły, że inwestycja będzie opłacalna. - To także przemawia za tym, że kopalnia powinna u nas powstać. Jak wynika z informacji przekazanych nam przez przedstawicieli Kopeksu, po podjęciu decyzji wystąpią o pozwolenie na budowę i o koncesję na wydobycie - dodaje wójt Bogdan Cuber.

Według niego, dla gminy byłaby to ogromna szansa na rozwój. Wielu przeciszowian nie podchodzi jednak do tych planów z takim optymizmem. - Prowadzimy gospodarstwo rolne. Nam kopalnia nie jest potrzebna. Niewiele też się mówi o szkodach górniczych - zauważa Zofia Całus, mieszkanka Przeciszowa.

Z kopalnią nadzieje wiążą przede wszystkim młodzi ludzie. - Liczą przede wszystkim na pracę, o którą teraz jest w okolicy bardzo ciężko - twierdzi Maj.

Przyznaje, że są plusy i minusy takiej inwestycji. Jego zdaniem ucierpi środowisko, bo przecież kopalnia musi mieć zagwarantowane drogi do transportu, składowiska węgla. - Ludzie są podzieleni, co było widać podczas ostatniego zebrania wiejskiego, ale większość była jednak za tym, by kopalnia powstała - dodaje przeciszowianin.

Z kolei wójt Cuber uspokaja, że o szkodach górniczych nie może być mowy. Podczas rozmów z Kopeksem przedstawiciele tej firmy zagwarantowali, że wydobycie węgla będzie prowadzone pod łąkami i polami. Pod domami nie, nawet jeśli są tam złoża. Wójt nie ukrywa, że nastawienie mieszkańców jest istotne. Aby można było rozpocząć eksploatację węgla, każda z trzech gmin musi dokonać bowiem zmian w planach zagospodarowania przestrzennego.

Kopex oficjalnie potwierdza, że budowa kopalni potrwa trzy-cztery lata. Być może już pod koniec 2017 roku na powierzchnię wyjedzie pierwszy węgiel z kopalni w Przeciszowie, a całkowity rozruch może nastąpić do 2018 roku. Zgodnie z planami, ma być to kopalnia upadowa, czyli bez tradycyjnych kopalnianych szybów, za to ze stopniowym wejściem pod ziemię. Węgiel będzie na powierzchnię wydobywany taśmociągami. Wstępnie szacuje się, że zatrudnienie w kopalni może znaleźć do 650 osób.

Kolejka ewentualnych inwestorów ustawiła się też do pokładów dawnej kopalni Siersza w Trzebini. - Obok firmy z Niemiec eksploatacją tych złóż jest zainteresowanych kilka prywatnych spółek polskich - informuje Robert Siwek, rzecznik Urzędu Miasta w Trzebini.

Konkurencja dla innych kopalń

Rozmowa z prof. Wiesławem Blaschkem z Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk
Czy budowa kopalni w Przeciszowie będzie opłacalna?

Węgiel, który tam zalega, jest bardzo dobry. Są grube pokłady w dwóch warstwach. Do tego złoża zalegają pod ziemią zaledwie 200-300 m, co oczywiście ma istotne znaczenie dla kosztów wydobycia. To wszystko razem sprawia, że eksploatacja węgla w takiej kopalni może być stosunkowo tania i będzie on konkurencyjny dla innych kopalń w okolicy, z szybami, czy węgla importowanego. Oczywiście są to szacunki - nie wiadomo, jakie będą ceny węgla w 2018 roku, gdy kopalnia osiągnie pełną wydajność, ale ma ona perspektywy.

Jak to się dzieje, że z jednej strony opłaca się budować nowe kopalnie, a w innych wydobycie się ogranicza?

Jest to wynik m.in. fatalnie przeprowadzonej restrukturyzacji w górnictwie. Tnąc koszty, ograniczono w dużym stopniu liczbę przodków. Efekt jest taki, że wystarczy tąpnięcie czy pożar na jednym z pokładów, a natychmiast spada wydobycie w całej kopalni, co rzutuje na jej rentowność.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska