Policja apeluje o czujność! Gdy zadzwoni na telefon nieznana osoba, podająca się za policjanta, czy pracownika banku, z informacją o zagrożonych oszczędnościach, a potem kolejno z prośbą o przelanie środków na wskazane kody blik, to pod żadnym pozorem tego nie wolno robić.
- Policjanci, jak i pracownicy banku nigdy tak nie postępują. O działaniu tego typu oszustów przekonała się mieszkanka powiatu krakowskiego. Niestety kobieta uwierzyła przestępcom i straciła ponad 100 tysięcy złotych, przy czym wzięła dwa kredyty - informuje kom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
W czwartek, 4 kwietnia do Komisariatu Policji w Skawinie zgłosiła się 41-latka. Poinformowała o zdarzeniu, do którego doszło 1 marca 2024 roku. Wówczas na nr telefonu komórkowego pokrzywdzonej zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta, informując, że jej konto bankowe jest zagrożone.
- Oszust twierdził, że jakaś kobieta włamała się na konto 41-latki i zaciągnęła dwa kredyty. Kolejno polecił pokrzywdzonej niezwłocznie zaciągnąć kolejne kredyty, aby jak to ujął „zablokować możliwość wzięcia kolejnych zadłużeń przez inne postronne osoby”, po czym się rozłączył. Po tym, do pokrzywdzonej zadzwonił kolejny mężczyzna, podający się za pracownika banku, który potwierdził wersję swojego poprzednika - informuje rzeczniczka policji.
Ten drugi oszust twierdził, że w celu ochrony środków z zaciągniętego przez nią kredytu, koniecznym jest, aby kobieta wypłaciła te pieniądze i wpłacała kolejno za pośrednictwem bankomatu na wskazane przez niego kody blik. Nieświadoma oszustwa kobieta traciła w ten sposób 50 tysięcy złotych. Na tym rozmowa się zakończyła.
- Po chwili zadzwonił do niej kolejny mężczyzna, również podający się za pracownika banku i polecił pojechać do innego banku zrobić to samo. Wówczas 41-latka zaciągnęła kolejny kredyt i wpłaciła na podane przez oszusta kody blik kwotę 28 tysięcy złotych. Po trzech dniach sytuacja się powtórzyła. Wówczas zadzwonił do 41-latki kolejny mężczyzna i polecił wypłacić z konta pozostałe środki, co też zrobiła, wpłacając na podane przez oszusta kody blik kwotę 26 tysięcy złotych - wskazuje policjantka.
W taki sposób pokrzywdzona straciła łącznie ponad 100 tysięcy złotych. Wliczając w to pobraną przez bank prowizję przy zaciągnięciu kredytów.
Policja podaje takie historie ku przestrodze, bo każdy może odebrać telefon od tego typu oszustów, którzy będą próbowali wyłudzić oszczędności. Za każdym razem należy się zastanowić i przeanalizować taką sytuację. Można się tak pozbyć oszczędności gromadzonych przez całe życie, a nabierając się na tego typu oszustwa, można je stracić w jednej chwili.
Policja podkreśla
Przestępcy działający tymi metodami wywierają silny nacisk i presję czasu, bo mają doświadczenie w manipulowaniu ludźmi. W ten sposób wyłudzają pieniądze, kosztowności, które często stanowią dorobek całego życia.
Pamiętaj! Policja nigdy nie poprosi telefonicznie o przelanie na wskazane przez nich konto pieniędzy, nie poinformuje o prowadzonej akcji, jak i nie poleci przekazania komuś pieniędzy, czy też pozostawienie ich we wskazanym miejscu!
Śmiertelny wypadek na dworcu w Legnicy. Winda z wielką siłą ...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Cyberbezpieczeństwo - Polska na czele rankingu!
