Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto premie w podhalańskich urzędach

Tomasz Mateusiak
Przełom roku dla większości ludzi oznacza zaciskanie pasa. Zastawienie świątecznego stołu oraz prezenty pod choinkę sporo kosztują i w styczniu trzeba oszczędzać, by wyrównać stan swojego konta. Takiego problemu nie mają jednak urzędnicy. Dla nich koniec roku oznacza bowiem... dodatkowe pieniądze w postaci nagród i trzynastych pensji. Sprawdzamy, ile dostaną ci zatrudnieni na Podhalu.

Czytaj także: W Nowym Targu likwidują szkołę, w nowej mają być lepsze warunki

Niezwykle hojny dla swoich pracowników okazał się w tym roku zakopiański magistrat. Na premie dla swoich pracowników wyda ponad 198 tysięcy złotych. Burmistrz Janusz Majcher uważa jednak, że mogło być "gorzej", bo w poprzednich latach na premie poszło jeszcze więcej pieniędzy.

- Zatrudnieni przeze mnie urzędnicy dostają premie tylko w sytuacji, gdy w budżecie przeznaczonym na płace zostaną nam na koniec roku jeszcze jakieś nadwyżki - mówi Janusz Majcher. - Najczęściej tak się dzieje, bo część urzędników w ciągu roku choruje, a wówczas pensje płaci im nie urząd, tylko Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Pod koniec roku powstałą w ten sposób sumę dzielimy pomiędzy wszystkich pracowników - dodaje burmistrz.

Majcher nie zdradza, jakie sumy dostali szeregowi urzędnicy. Zasłania się ustawą o ochronie danych osobowych.

Jawne są już jednak premie dla zastępców burmistrza oraz sekretarza i skarbnika miasta. W Zakopanem cała czwórka dostała dokładnie po 4 tysiące złotych na osobę. Czyli o dwa tysiące mniej niż w latach ubiegłych, kiedy pod choinkę urząd sprezentował im czeki na 6 tys. złotych.

O wiele mniejszą premię otrzymają natomiast pozostali urzędnicy. Zakładając, że oprócz wspomnianej wyżej czwórki - główny burmistrz premii nie dostaje, chyba, że inaczej zdecyduje rada miasta - w magistracie pod Giewontem pracują jeszcze 163 osoby, średnio na jednego pracownika przypada więc ponad 1100 złotych.

- To całkiem sporo pieniędzy - uważa Krystian Biernacki, pracujący jako barman w jednym z zakopiańskich hoteli. - Przed świętami urzędnicy dostali bony, teraz premie, a za miesiąc państwo wypłaci im trzynaste pensje. Trochę dużo tych finansowych dodatków - dodaje młody góral, który sam zarabia 1500 złotych i na żadne dodatki do pensji oprócz napiwków liczyć nie może.

Co ciekawe, inną strategię przyznawania premii przyjął burmistrz Nowego Targu, Marek Fryźlewicz. On swojej najbliższej kadrze urzędniczej- zastępcy, sekretarz i skarbnik - nie przyznał ani złotówki premii. Całą wypracowana nadwyżkę budżetową postanowił dać szarym pracownikom.

- Dokładnych kwot oczywiście nie podam, ale pracownicy dostali sumy w granicach 50-60 procent otrzymywanej pensji. Myślę, że te pieniądze im się należały - dodaje burmistrz.

Premie świąteczne to nie ostatnia bonifikata finansowa, jaką dostaną podhalańscy urzędnicy. - Na przełomie lutego i marca swoim pracownikom wypłacimy dodatkową, tzw. trzynastą pensję - mówi Fryźlewicz. - Przysługuje im ona z urzędu - dodaje.

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska