W Krakowie znowu otruto psa. To yorkshire terier. Figo miał 15 miesięcy, był ufny w stosunku do wszystkich. Nie ujadał na cały świat, ludziom podawał łapkę, jak spotkał dużego psa, kładł się na grzbiecie i dawał sygnał - nic do ciebie nie mam, poddaję się.
Zabiła go prawdopodobnie trutka na szczury. Objawy zatrucia występują z opóźnieniem, nie ma szans na ratunek. W nocy z 30 na 31 grudnia zaczęły się torsje, opiekunowie początkowo myśleli, że to stres związany z hukiem petard. Poszli do lecznicy, pies dostał lekarstwa. W nocy pojawiła się biegunka, krew w odchodach. Pojechali na nocny dyżur do kolejnej lecznicy. Rano Figo był martwy.
Wcześniej na jednym z drzew ktoś powiesił kartkę z napisem "zakaz wyprowadzania psów". Czy to ma jakiś związek z otruciem psa? Figo chodził na spacery w rejonie ulicy Grzegórzeckiej. Ostrzegamy opiekunów psów, mieszkających w tej okolicy: zachowajcie czujność. Jeśli wasz pies jest typem spacerowego odkurzacza, zakładajcie mu kaganiec. W przypadku wystąpienia objawów zatrucia pokarmowego natychmiast zawieźcie go do lekarza. Przypadki otrucia czworonogów trzeba zgłaszać na policję.
30 grudnia na polnej drodze nieopodal ulicy Czerwone Maki mieszkanka Krakowa w czasie spaceru z psami znalazła rozsypaną substancję - prawdopodobnie trutkę na szczury. Granulki miały nęcący zapach, bo zwabiły psy. Na szczęście ich opiekunka w porę zareagowała. Kobieta wezwała straż miejską, granulat został zabezpieczony, ale w tym rejonie właściciele psów powinni zachować ostrożność.
Jesienią ub. roku opiekunowie czworonogów zaczęli informować, że w różnych częściach Krakowa ktoś truje psy na spacerach. Trutka jest podkładana na trawnikach, w parkach, nawet na psim wybiegu. Zorganizowali dwa marsze i wystosowali petycję do prezydenta Krakowa z apelem o podjęcie zdecydowanych działań. Policja powołała specjalny zespół do wykrycia truciciela.
Zwrócono się o pomoc także do spółdzielni mieszkaniowych, księży, mediów. Wykrycie truciciela ma wspierać Straż Obywatelska Dżok zorganizowana przez miłośników zwierząt. Sprawca jest wciąż anonimowy. Krakowska policja apeluje o zgłaszanie pod numerem tel. 12 615 29 12 lub 997, jeśli zobaczymy rozsypaną trutkę na szczury w miejscach do tego nie przeznaczonych, albo kawałki mięsa nafaszerowane podejrzanym granulatem.
Do tej pory funkcjonariusze zabezpieczyli próbki substancji znalezione przez mieszkańców w dwóch miejscach. Nikt z opiekunów otrutych psów nie dostarczył policji zwłok zwierząt, nie zbadano substancji, która je zabiła.
Dlatego jeśli zależy nam na wykryciu złoczyńcy i postawieniu mu zarzutów, to w przypadku otrucia psa trzeba zabezpieczycć zwłoki i koniecznie przekazać policji.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!