- To jest karygodne! W połowie września otwierano ten obiekt z wielką pompą, ale nadal jest nieczynny. Nie było nawet odbioru technicznego. Jak można wprowadzać ludzi na otwarcie do budynku, a potem go zamknąć na głucho na cztery miesiące? - zaalarmowali nas mieszkańcy Świdnika.
Faktycznie, choć na początku roku szkolnego odbyło się uroczyste oddanie hali sportowej do użytku, to dzieci w świdnickiej podstawówce nadal ćwiczą na korytarzu.
- W lecie mogą też grać na boisku, a w zimie, jeśli jest śnieg, chodzą na sanki - tłumaczy dyrektor szkoły Halina Borucka.
Wójt gminy Łukowica Czesława Rzadkosz wyjaśnia, że choć odbiór techniczny hali odbył się pod koniec sierpnia, nie ma jeszcze zgody nadzoru budowlanego na użytkowanie obiektu.
Wszystkiemu winien jest projekt hali sportowej, który choć jest zgodny z prawem budowlanym, to jednak zawarte w nim rozwiązania rozmijają się z przepisami przeciwpożarowymi.
- Na początku ubiegłego roku zmieniono prawo przeciwpożarowe, a projekt hali wykonano znacznie wcześniej. Dlatego musieliśmy wypełnić zalecenia strażaków przed wpuszczeniem tam dzieci - tłumaczy Czesława Rzadkosz i zapewnia, że są duże szanse na akceptację przeróbek jeszcze dzisiaj. Wtedy w ferie hala zostanie otwarta dla dzieci.