FLESZ - Duże zmiany w służbie zdrowia. Pacjentom ma być łatwiej
Ponad tydzień upłynął oświęcimiance na dodzwonieniu się do Multimedu. Próbowała to zrobić od zeszłego czwartku 2 stycznia. 10 stycznia w końcu połączyła się.
- Rejestracja telefoniczna, to fikcja
- denerwuje się pani Anna z Oświęcimia. - Chciałam tylko dowiedzieć się o wyniki badań i zamówić wizytę u mojego lekarza. Niestety cały czas wszystkie trzy telefony, których numery znam albo były zajęte, albo nikt nie podnosił słuchawki. Jak kiedyś policzyłam, w rejestracji pracuje dziewięć pań, więc chyba nie powinno być problemu z podziałem obowiązków. Pracowałam pół życia, ale nigdy nie zdarzyło mi się tak pogardliwie traktować ludzi - dodaje zdenerwowana kobieta, która od 30 lat leczy się w tej przychodni u jednego z lekarzy.
Kobieta jest bardzo chora, ma orzeczony stopień niepełnosprawności i ogromne problemy z poruszaniem się. Dlatego poprosiła m.in. sąsiadkę, by ta osobiście załatwiła sprawę w ośrodku zdrowia. Niestety i jej nie udało się umówić wizyty, bo… nie było już bloczków do lekarza. Dopiero w miniony piątek późnym wieczorem, ktoś podniósł słuchawkę. Szczęście naszej rozmówczyni trwało niestety krótko.
- Pani w rejestracji poinformowała mnie, że nie może telefonicznie powiedzieć mi, czy moje wyniki dotarły już z laboratorium na Zasolu
- mówi pani Anna. - Za to poinformowała mnie, że bloczków do mojego lekarza już nie ma, więc mnie nie przyjmie. Tłumaczyłam, w jakiej jestem sytuacji, że nie mogę chodzić, a do lekarza zawozi mnie taksówka przystosowana do przewozu osób niepełnosprawnych, żeby mi choć wyznaczyła wizytą na kolejny tydzień. Nie przejęła się niczym - dodaje.
Seniorka nie poddała się. W poniedziałek od rana znowu „wisiała na telefonie”. I tym razem bezskutecznie.
- Nie lubię tego robić, ale chyba skorzystam i zadzwonię na prywatny numer komórkowy lekarza. Jutro jest dzień jego wizyt domowych, to może przyjedzie. Nie mogę już wytrzymać z bólu - dodaje rozżalona kobieta.
Inni pacjenci Multimedu też mają problem, by zarejestrować się do lekarza. Jak przekonują, już o świcie w przychodni zjawiają się „stójkowi”, którzy za drobną opłatą rejestrują pacjentów. Takich telefonów z prośbą o interwencje dotyczących tej przychodzi nasza redakcja otrzymała więcej.
Dyrekcja Multimedu, który w połowie grudnia ub. roku połączył się ze spółką „Elvita”, a niebawem stanie się częścią PZU Zdrowie, zapewnia, że to czasowe problemy związane z wdrażaniem nowego systemu informatycznego, jak e-recepta, e-zwolnienie czy Internetowe Konto Pacjenta. Ma pomysły na usprawnienie obsługi. Póki co, rozumie niezadowolenie pacjentów i prosi o cierpliwość.
Jak informuje Monika Szukalska, dyrektor i członek Zarządu Elvita SZOZ Multimed, docelowo polepszy się dostęp do lekarza, usprawni obsługę pacjenta, aby pacjenci czuli się dobrze w placówce.
Jak przekonuje, panie w rejestracji mają co robić. Już od godz. 6.30 non stop odbierają telefony od pacjentów i obsługują kolejkę przed okienkiem. Dziennie, to ok. tysiąc pacjentów. Przybyło im też obowiązków związanych z elektronicznym obiegiem dokumentów. Kontakt na linii pacjent – rejestratorka, mają usprawnić nowe rozwiązania: rejestracja internetowa i telefoniczna poprzez centralę, która ułatwi zamówienie wizyty u lekarza.
Planowana jest również przebudowa rejestracji. Teraz tylko dwie osoby stoją za szybą, a w przyszłości będzie sześć stanowisk w otwartej rejestracji. Wielkie skrzynie z kartotekami oraz telefony, zostaną przeniesione do innego pomieszczenia. Będzie przyjemniej i jak przekonuje, z korzyścią dla pacjenta.
Pacjenci mają nadzieję, że ich problemy faktycznie się skończą. - Tam tak jest od zawsze - mówią.
- Maltretowały dzieci w żłobku. Usłyszały zarzuty
- Powstał hymn z okazji 100-lecia urodzin Karola Wojtyły
- Olkusz. Park Czarna Góra zmienia się w betonowy plac [FOTO]
- Bal na sto par, czyli tak się bawili absolwenci Mechanika [ZDJĘCIA]
- Najpiękniejsze dziewczyny z Energy2000. One rządziły na parkietach w 2019 roku
- Kolędnicy z całej Małopolski wystąpili w Chrzanowie [ZDJĘCIA]
