
- Kraje V4 są dla Niemiec najważniejszym partnerem handlowym, ważniejszym niż Francja, Stany Zjednoczone czy Chiny. To pokazuje, jaki jest dynamizm i jaka jest siła w krajach Grupy Wyszehradzkiej - powiedział Mateusz Morawiecki w Bratysławie podczas szczytu szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej z udziałem kanclerz Niemiec Angeli Merkel, który odbył się 8 lutego 2019 r. Głównymi tematami spotkania były sprawy gospodarcze, brexit, wybory do Parlamentu Europejskiego i unijna perspektywa budżetowa.

Ostatnie spotkanie przywódców Grupy Wyszehradzkiej w Warszawie odbyło się prawie dwa lata temu, z okazji przekazania przez Polskę przewodnictwa w grupie Węgrom.

Najnowsze wydanie magazynu Visegrad Insight otwiera tekst o znamiennym tytule "Nieliberalne czy suwerenne demokracje". Jeden ze scenariuszy ekspertów zakłada zwycięstwo nieliberalnych partii w całej Unii, a w konsekwencji osłabienie wspólnoty i jej szybka ewolucje w kierunku strefy wolnego handlu, a nie unii praw i wartości.

"Suwerenność narodowa na pierwszym miejscu" - takie tytuły są normą na poświęconej pracom Grupy Wyszehradzkiej podstronie Sejmu i Senatu RP. Zwłaszcza Polska i Węgry akcentują konieczność przekształcenia UE w związek "suwerennych ojczyzn", co oznacza de facto rozluźnianie europejskich więzów. Ale w krajach V4 coraz silniejsze są także ruchy dokładnie przeciwne - domagające się większej integracji, a jednocześnie - postulujące odsunięcie od władzy dotychczasowych ekip. Może to doprowadzić do kolejnego przełomu pokoleniowego, jak w 1968 i 1989 r.