Krakowskie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne przygotowuje najnowocześniejszy pojazd w swoim taborze, czyli jeden z niedawno kupionych wagonów „Krakowiak”. Sprawa owiana jest wielką tajemnicą, nad którą czuwa Biuro Ochrony Rządu. Wiadomo, że Ojciec Święty wyruszy dziś około godz. 17 spod krakowskiej kurii przy ulicy Franciszkańskiej i bezpośrednio, bez przystanków, przejedzie ulicami Straszewskiego i Piłsudskiego na al. 3 Maja. Tam wysiądzie na przystanku tuż pod stadionem Wisły Kraków.
Kto będzie prowadził pojazd z tak ważnym gościem? - Nie możemy zdradzać szczegółów. Mamy 600 motorniczych, wielu z nich to instruktorzy jazdy, utytułowaniu pracownicy, zdobywcy nagród w zawodach. Mamy z kogo wybierać. Będzie to ten najlepszy - zaznacza Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.
Papieżowi w podróży towarzyszyć ma kilkanaście młodych osób niepełnosprawnych, m.in. ze Stowarzyszenia Klika wraz z opiekunami. Poza tym najbliżsi współpracownicy, obsługa techniczna, motorniczy i ochrona. Ostatecznie nie wiadomo, ile osób będzie w pojeździe, normalnie miejsc jest 315. Tramwaj ma 43 m długości, niską podłogę ułatwiającą wsiadanie i klimatyzację. Kosztował ok. 8 mln zł.
- Trochę został zmodyfikowany na ten przejazd - przyznaje Gancarczyk. Szyb nie wymieniono co prawda na kuloodporne, ale skład będzie pomalowany w barwy papieskie, na biało-żółto. Na tramwaju będzie też herb Krakowa, logo ŚDM i wypisane w wielu językach hasło: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.
Po zakończeniu ŚDM tramwaj wróci na normalne linie miejskie i krakowianie oraz turyści będą mogli jeździć tym samym pojazdem, z którego korzystał papież.
Skąd pomysł na taką przejażdżkę Franciszka? - Dyskutowaliśmy w kilkuosobowym gronie o różnych aspektach wizyty papieża w Polsce, zastanawiając się, jak nawiązując do jego prostoty, oddać zwyczajny, otwarty styl sprawowania przez niego pontyfikatu. Przyszło nam do głowy, że z ul. Franciszkańskiej na Błonia można pojechać tramwajem. Pomysł ten został wstępnie przyjęty z aprobatą przez stronę watykańską, potwierdzony podczas ich rekonesansu w Krakowie, a w końcu zaakceptowany przez Ojca Świętego - tłumaczy na portalu www.pope2016.com ks. Marek Hajdyła, szef sekcji wydarzeń centralnych Komitetu Organizacyjnego ŚDM 2016.
Papież, jeszcze jako kardynał. Jorge Bergoglio, po Buenos Aires, stolicy Argentyny, podróżował właśnie komunikacją miejską, m.in. metrem. Dlatego też w Krakowie zamieni papamobile, specjalny, w części przeszklony samochód, na tramwaj. Tylko w nim można pomieścić sporą grupę niepełnosprawnych.
- Jest to gest, na którym Ojcu Świętemu chyba zależy, podobnie jak wtedy, gdy zabierał na pokład samolotu uchodźców. Zabierając do „trammobile” niepełnosprawnych, chce podkreślić ich rolę, to, że nie są odrzuceni, że wręcz odwrotnie mają swoje miejsce i są najlepszą cząstką Kościoła - mówi ks. Hajdyła.
Ponadto w swojej encyklice „Laudato Si” Franciszek pisze o znaczeniu dbania o środowisko naturalne, a przecież pojazd miejski napędzany energią elektryczną jest ekologiczny.
źródło: inf. własna, www.pope.2016.com