https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Paraliż kardiologii w krakowskim szpitalu. Kontrola NFZ

Redakcja
Polskapress
Paraliż oddziałów kardiologicznych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Narodowy Fundusz Zdrowia zażądał kilkudziesięciu tysięcy kart chorobowych pacjentów, którzy byli tam leczeni przez ponad 10 ostatnich lat. O sprawie jako pierwsi dowiedzieli się dziennikarze RMF24. Szpital potwierdził nam, że współpracuje z organami kontroli.

Jak donosi RMF24, kontrolę wszczęto na polecenie prokuratury. Śledczy wciąż szukają materiałów związanych z profesorem Dariuszem Dudkiem, kardiologiem, który zajmował się leczeniem ojca Zbigniewa Ziobry.

Przypomnijmy, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro od lat próbuje rozwikłać zagadkę śmierci ojca. Sprawa budzi ogromne kontrowersje, m.in. dlatego, że prokuratura wszczyna inne śledztwa, w które zamieszani są lekarze oskarżani przez rodzinę polityka o złe leczenie Jerzego Ziobry.

Sprawa nabrała tempa, gdy Zbigniew Ziobro po wygranych przez PiS wyborach ponownie został ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym.

Ojciec Zbigniewa Ziobry był leczony w Szpitalu Uniwersyteckim UJ w Krakowie od 22 czerwca 2006 r. Zmarł 2 lipca. Prokuratura dwukrotnie umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
terry
Do wglądu? od razu widać że nie masz o tym zielonego pojęcia. Prokurator i NFZ używają wyłącznie oryginalnej dokumentacji, mogą jej zażadać ze szpitala w każdej chwili na czas sobie wiadomy. W związku z tym jeżeli rzecz dotyczy dokumentacji analogowej musi ona być skopiowana w całości, bo gwarancji powrotu nie ma, a ludzi leczyć trzeba.
o
o rany
owszem, jet to problem, bo wrażliwa dokumentacja, to nie worek kartofli
p
planka
Doprawdy nie wiem po co pan Zbyszek się tak wysila. Niech wsadzi tego lekarza, bo zrujnuje całą Polskę kosztami tych swoich śledztw.
f
fff
Dane pacjentów są danymi szczególnie wrażliwymi i chronione prawnie. Można je udostępnić wyjątkowych okolicznościach (np. ww. wniosek prokuratury - lub nawet sądu, nie jestem pewny). W każdym razie z tego co rozumiem, szpital ma udostępnić 10 tysięcy dokładnie tych kart chorobowych. Dasz jakąkolwiek inną to idziesz siedzieć. Nie można zatem udostępnić jakiejś części archiwum.
Sytuacja bardzo problematyczna i ktoś kto się na to zgodził również powinien siedzieć. Jak Pan Ziobro, od rzeczonych 10 lat.
s
sdvfb
co za problem przekazać część archiwum do wglądu ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska