Specjalista od pseudokibiców
Na stanowisku szefa wydziału tymczasowo do 23 stycznia 2025 r. zastąpił go prok. Eryk Stasielak, który znany jest z prowadzenia spraw dotyczących przestępczości pseudokibiców. 47-letni Eryk Stasielak karierę zaczynał w Prokuraturze Rejonowej Prądnik Biały. Prowadził tam kilkanaście kibolskich spraw. Ostatnio prowadził sprawę przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach w sprawie "Maślaka", uważanego za lidera Psycho Fans, gangsterskiej grupy kibiców Ruchu Chorzów. Mężczyzna był oskarżony o zlecenie zabójstwa prokuratora, zainfekowania jego komputera i spalenia akt sądowych.
Misja zakończona
Rzeczniczka Prokuratora Generalnego zapytania o powody odwołania Krupińskiego odpowiada, że prokurator krajowy Dariusz Korneluk uznał, że misja prokuratora jako naczelnika zakończyła się i teraz dalej będzie pracował jako jeden z prokuratorów w małopolskim wydziale.
- Prokurator Krajowy nie ma w zwyczaju uzasadniania takich decyzji. Stanowisko szefa wydziału jest tymczasowe i rzeczą naturalną jest, że każdy prokurator po jakimś czasie jest z niego odwoływany - dodaje rzeczniczka.
Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Krakowie powstał w 2016 r. Do tego miejsca trafiały najgłośniejsze, a także najgłośniejsze sprawy.
Nieoficjalnie mówi się, że powodem odwołania są zbyt bliskie kontakty prok. Krupińskiego z byłym szefem ministerstwa sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro.
Tropiciel zwyrodnialców
Wysoki, szczupły, w okularach, zawsze elegancko ubrany. Dość sztywny w codziennych relacjach. Bardziej przypomina dyrektora renomowanego liceum niż człowieka, który zajmuje się tropieniem najbardziej brutalnych zwyrodnialców.
Prok. Piotr Krupiński to osoba, która doprowadziła do zatrzymania dwóch mężczyzn podejrzanych o tajemnicze zbrodnie sprzed ponad 25 lat. I wywołała lawinę.
Przed 2015 r. wszystko wskazywało na to, że sprawy te na zawsze pozostaną niewyjaśnione. Śledztwa nagle przyśpieszyły po tym, jak przejął je Wydział Zamiejscowy PK z prok. Krupińskim na czele.
Znów zrobiło się głośno
Wtedy też o zapomnianych postępowaniach znów zrobiło się głośno w całym kraju, a nawet za granicą. Zwłaszcza z powodu sprawy tzw. „skóry”. Chodzi o morderstwo z 1998 r., którego okoliczności przypominają scenariusz amerykańskiego thrillera „Milczenie owiec”. Jeden z bohaterów tej produkcji to psychopatyczny morderca, który obdziera swe ofiary ze skóry, po czym szyje z nich kostium.
Krakowskim zabójcą według śledczych okazał się 52-letni Robert J., który miał zamordować i oskórować 23-letnią studentkę religioznawstwa. Sąd pierwszej instancji skazał go na dożywocie. Przed sądem apelacyjnym toczy się proces odwoławczy.
Skrajne emocje
Żaden ze śledczych, z którymi rozmawialiśmy w 2017 r. , nie chciał wypowiadać się o byłym naczelniku pod nazwiskiem. Byli i tacy, którzy odmawiali nawet anonimowych komentarzy. Z rozmów, które udało mi się przeprowadzić, wyłania się obraz osoby, którą można albo kochać, albo nienawidzić. Więcej o prok. Piotrze Krupińskim poniżej:
Po co są strefy czystego transportu?
