Przetarg dotyczył dwóch nieco ponad 31-arowych działek przy ulicy Zabłocie, które PKP wyceniło na pół miliona złotych. Plan był taki, aby włączyć je w otwarty niedawno Park Stacja Wisła, jedną z ostatnich zielonych przestrzeni w tym rejonie miasta. Urzędnicy obiecywali, że będą się starać o to, aby wykupić teren, ale starania spełzły na niczym.
Okazuje się, że PKP rozstrzygnęły już przetarg, ale grunty nie trafiły w ręce gminy. - Jednakże zostały złożone wnioski o ujawnienie w księgach wieczystych prawa pierwokupu Gminy Miejskiej Kraków ze względu na fakt, że na przedmiotowym terenie obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, w którym działki wskazane zostały pod realizację celu publicznego - twierdzi Marta Witkowicz, dyrektor Wydziału Skarbu Miasta.
Zapytaliśmy wobec tego PKP, do kogo trafiły działki. - Nabywca nie wyraził zgody na podawanie jego danych - poinformowała nas Katarzyna Grzduk z wydziału prasowego PKP.
Jak informują urzędnicy krakowskiego magistratu, zwracali się oni do PKP z prośbą o przedłożenie operatów szacunkowych, określających wartość rynkową tych gruntów. - Pozwoliłoby to na dokonanie analizy możliwości pozyskania do gminnego zasobu przedmiotowego gruntu - tłumaczą. Kolejarze stwierdzili jednak, że w przypadku komercyjnej sprzedaży nie jest to możliwe. Ostatecznie zatem gmina nie przystąpiła do przetargu, bo właśnie w oparciu o wyceny nabywa do swojego zasobu grunty, a w tym przypadku ich nie otrzymała.
Urzędnicy również nie wiedzą, kto zakupił ten bardzo atrakcyjnie położony teren. - Natomiast zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego przedmiotowe działki znajdują się częściowo w terenach parku miejskiego – bulwary wiślane oraz w terenach dróg publicznych - informują.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program - odc. 22: Kraków zatracony w zieleni. Serio?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto