Mecz 13. w tabeli Termaliki z 3. w klasyfikacji Cracovią wywołuje w Niecieczy ogromne zainteresowanie. Na spotkaniu oczekiwanych jest 4500 kibiców, czyli komplet.
Oba zespoły prezentują ładną, otwartą grę i fani liczą, że tak będzie też w tym meczu.
Cracovia przystępuje do dzisiejszego meczu podbudowana wysoką wygraną z Górnikiem Zabrze (3:0) w pierwszej po zimowej przerwie kolejce.
- Chcemy grać swoje, nie czekać na to, co zrobi rywal, ale starać się narzucić swoje warunki - mówi opiekun Cracovii Jacek Zieliński.
Trener Zieliński będzie mógł skorzystać z tych samych zawodników, co ostatnio. Nie zagra jeszcze nowy nabytek „Pasów” Słowak Tomas Vestenicky, a także kontuzjowany Miroslav Covilo, który przechodzi rehabilitację. - Tomasa nie biorę jeszcze pod uwagę przy ustalaniu składu na ten mecz – mówi Zieliński. - Po przepracowaniu całego mikrocyklu, pewnie wezmę go pod uwagę przed meczem z Zagłębiem.
Nie ma już w "Pasach" Sretena Sretenovicia.
- Trochę się wydarzyło – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Sreten wyleciał już do Belgradu. Dostał dobrą propozycję dłuższego kontraktu z Tajlandii. Nie robiliśmy mu przeszkód, zwłaszcza, że u nas miał mniejsze szanse na grę.
Ciekawe, kto będzie górą- bramkarz gospodarzy Krzysztof Pilarz, który jeszcze w styczniu był zawodnikiem krakowskiego klubu, czy jego byli koledzy.
-Szanse oceniam pół na pół - mówi obrońca krakowian Hubert Wołąkiewicz. - On zna nasze słabe strony, a my jego. Krzysiek wybronił nam parę meczów, poszedł teraz do rywala, będzie dla nas ciężkim orzechem do zgryzienia.
Defensor wciąż czeka na bramkę w Cracovii.
- Jestem cierpliwy - mówi. - Dawniej strzelałem więcej bramek z rzutów karnych. Mam nadzieję, że i w Cracovii się doczekam.