Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pasy" zrobiły krok do mistrzostwa Polski

Andrzej Stanowski
- Jedziemy do Jastrzębia po zwycięstwo - mówił przed pierwszym finałowym meczem trener "Pasów" Rudolf Rohaczek. I nie były to słowa rzucone na wiatr. Wczoraj krakowianie ograli JKH na ich lodzie 3:2. To pierwsze zwycięstwo "Pasów" w tym sezonie w Jastrzębiu. Wcześniej krakowianie przegrali tutaj trzy razy.

Starcie od pierwszych minut było bardzo szybkie, a akcje z obu stron dynamiczne. Już na początku meczu krakowianie mogli objąć prowadzenie, ale Petr Dvorzak przegrał pojedynek z bramkarzem Kamilem Kosowskim. W 5 min Josef Fojtik z impetem uderzył w bandę, wyglądało to w pierwszej chwili bardzo groźnie, zawodnik został zniesiony z lodu na noszach. Okazało się, że uraz nie jest groźny i po kilku minutach czeski napastnik wrócił do gry.

W pierwszej tercji częściej atakowali gospodarze, ale Rafał Radziszewski był bardzo dobrze dysponowany. A kontry krakowian były bardzo groźne. W 12 min gospodarze lekkomyślnie stracili krążek we własnej tercji i Michał Piotrowski precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę dał "Pasom" prowadzenie. Cztery minuty później gospodarze mogli wyrównać, ale Richard Kral z bliska nie pokonał Radziszewskiego. Tuż przed końcem tercji Dvorzak z kąta trafił krążkiem w słupek. - Prowadzimy 1:0, ale musimy nadal grać skoncentrowani, przed nami jeszcze 40 minut gry - mówił po pierwszej tercji Michał Piotrowski.

Tej koncentracji zabrakło "Pasom" na początku drugiej odsłony. Już w 22 sekundzie gospodarze wykorzystali złe wyprowadzanie krążka przez krakowian i 40-letni Kral sprytnym uderzeniem pokonał Radziszewskiego. Gospodarze nadal częściej nacierali, ale raz po raz nadziewali się na kontry krakowian. W 27 min Damian Słaboń świetnie wymanewrował obronę gospodarzy, ale z metra nie trafił do bramki. Potem na ławkę kar powędrował Radek Prohazka, ale to gospodarze byli bliżsi strzelenia gola, Maciej Urbanowicz urwał się obrońcom Cracovii, ale Radziszewski był górą.
Potem Cracovia miała swoje trzy minuty. Najpierw Sebastian Kowalówka, po błędzie defensywy JKH, wepchnął krążek do siatki, a następnie Artur Zieliński wykorzystał idealne podanie Leszka Laszkiewicza i mocnym strzałem tuż obok słupka pokonał Kosowskiego. Był to pierwszy gol Zielińskiego w tych rozgrywkach. Ale pod koniec tercji nadzieje gospodarzom przywrócił Urbanowicz. - Krakowianie grają bardzo zdyscyplinowany hokej, prawie bezbłędnie w obronie, a gospodarze wydają się być zaskoczeni ich postawą - komentował po drugiej tercji olimpijczyk Wiesław Jobczyk.

W ostatnich 20 minutach "Pasy" wybijały z uderzenia rywala i czyhały tylko na jego błędy. Takie okazje nadarzyły się dwukrotnie, ale Kosowski wygrał pojedynki z S. Kowalówką i Słaboniem. Gospodarze z każdą minutą grali coraz bardziej nerwowo, ale kiedy już strzelali na bramkę świetnie bronił Radziszewski. Szczególne słowa uznania należą mu się za obronę strzału Richarda Bordowskiego z 5 metrów, kiedy krążek leciał w samo "okienko". Im bliżej końca, tym akcje gospodarzy stawały się coraz bardziej chaotyczne.

Na 80 sekund przed końcową syreną do boksu zjechał bramkarz Kosowski, gospodarze atakowali w szóstkę. "Pasy" broniły się umiejętnie i nie dały sobie wydrzeć wygranej. Cracovia wygrała zasłużenie, demonstrując bardzo dobrą grę w obronie i groźne kontry. Po raz kolejny w play-off podporą drużyny był Radziszewski.
Kolejne dwa mecze w środę i w czwartek w Krakowie.

Rudolf Rohaczek, Cracovia:
- Długo czekaliśmy na pierwszą wygraną w Jastrzębiu, ale przyszła w najważniejszym momencie, bo w play-off. Uważam, że oba zespoły pokazały bardzo dobry hokej, świetną atmosferę stworzyli kibice. Byliśmy w tym meczu lepsi o tę jedną bramę. Skutecznie broniliśmy się w osłabieniach, wypracowaliśmy kilka okazji bramkowych, trzy zamieniliśmy na gole. Bardzo dobrze rozpoczęliśmy finałowe pojedynki, podobnie było w półfinale z Sanokiem. Ale nadal uważam, że szanse obu zespołów są 50 na 50. Teraz myślimy już tylko o środowym spotkaniu, na ten mecz musi być koncentracja na 100 procent.

JKH Jastrzębie - Comarch Cracovia 2:3 (0:1, 2:2, 0:0)
0:1 Piotrowski (Chmielewski) 11, 1:1 Kral (Danieluk) 21, 1:2 S. Kowalówka (L. Laszkiewicz) 32, 1:3 Zieliński (L. Laszkiewicz, D. Laszkiewicz) 35, 2:3 Urbanowicz (Karliczek, Prohazka) 37.
Sędziowali Paweł Meszyński i Zbigniew Wolas.
Kary: 14 min (w tym 10 min dla Kapicy za niesportowe zachowanie) - 6 min. Widzów: 2200.
Stan play-off 1:0 dla Cracovii (gra się do czterech zwycięstw).
JKH: Kosowski - Zatko, Górny, Danieluk, Kral, Lipina - Mateusz Rompkowski, Karliczek, Urbanowicz, Prohazka, Kapica - Sulka, Labryga, Bordowski, Słodczyk, Zdenek - Dąbkowski, Bryk, Kogut, Maciej Rompkowski, Marzec.
Cracovia: Radziszewski - Witowski, Besch, D. Laszkiewicz, S. Kowalówka, L. Laszkiewicz - A. Kowalówka. P. Noworyta, Valczak, Dvorzak, Fojtik - Kłys, Zieliński, Chmielewski, Rutkowski, Piotrowski - Myjak, Cieślicki, Słaboń, Kmiecik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska