https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pawilon pod Wawelem stoi pusty, a handel wokół kwitnie

Marcin Warszawski
W Centrum na brak klientów nie narzeka tylko księgarnia Czuły Barbarzyńca
W Centrum na brak klientów nie narzeka tylko księgarnia Czuły Barbarzyńca Joanna Urbaniec
Trzy lata temu przy parkingu pod Wawelem stanęło nowoczesne Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego. Budowa kosztowała ponad 20 mln zł. Okazało się jednak, że to chybiona inwestycja. Połowa pawilonu świeci pustkami. Nie pomogła ani obniżka czynszu dla przedsiębiorców, ani akcje promocyjne adresowane do turystów.

Kosztowna inwestycja u stóp Wawelu, której budowę zainicjował prezydent Jacek Majchrowski z okazji 750-lecia lokacji miasta świeci pustkami. Przedsiębiorcy i radni zarzucają prezydentowi Krakowa, że obiekt jest źle zarządzany.

- Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego miało być wizytówką miasta, miejscem, z którego korzystają turyści z całego świata. Tymczasem mamy puste przestrzenie, po których hula wiatr i przedsiębiorców walczących o przetrwanie - ocenia Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto.

Okazuje się bowiem, że tylko połowa ze stoisk handlowych jest obecnie wynajmowana. Reszta przedsiębiorców zrezygnowała z najmu i powróciła do prowadzenia handlu obwoźnego w rejonie bulwarów wiślanych.

- Urzędnicy przyznając pozwolenia na kolejne punkty handlowe wkoło Wawelu, wydają na nas wyrok. Jak tak dalej pójdzie, w budynku powstanie najpewniej supermarket albo dyskoteka - twierdzi mężczyzna prowadzący stoisko z pamiątkami w CORT.
Obecnie przedsiębiorcy w budynku przy ul. Powiśle płacą miesięcznie 800 zł czynszu i koszty mediów. Jednak, jak sami przyznają, problemem nie są stawki, a konkurencja. Wczoraj, tylko w okolicach smoka wawelskiego, stało siedem punktów handlu obwoźnego. Dwa duże kioski postawiono także niedawno obok parkingu dla autobusów.

- Kramy to wielowiekowa tradycja i koloryt Krakowa - nie powinno się ich likwidować. Jednak budowa centrum pod Wawelem to efekt nieprzemyślanej decyzji i pieniądze wyrzucone w błoto - ocenia Józef Pilch, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa. Jego zdaniem nikt nie konsultował z kupcami, czy będą chcieli prowadzić działalność w tym miejscu.

Co ciekawe, w CORT przestał funkcjonować również punkt pomocy turystom, w którym służbę pełnił policjant. Teraz w przypadku kradzieży, pobicia czy zaginięcia dziecka turyści zmuszeni są udać się do komisariatu w Rynku Głównym.

- Umowa z miastem wygasła w październiku ubiegłego roku. Jak dotąd nikt nie zwracał się do nas o kontynuację współpracy - informuje Katarzyna Padło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Krakowskie Biuro Festiwalowe, które jest obecnie operatorem obiektu, najwyraźniej bagatelizuje problem.

- Jeden z korytarzy jest pusty, ale mamy już zainteresowanych kontrahentów na wynajem - usłyszeliśmy od Aleksandry Nalepy, rzeczniczki KBF.

Na pytanie, ile miasto zarabia dzięki Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego, otrzymaliśmy równie wymijającą odpowiedź.
- Ważne jest, aby bilans nakładów i zysków się równoważył oraz by nie dokładać do tego przedsięwzięcia. I tak się właśnie dzieje - powiedziała Aleksandra Nalepa. Zdaniem radnych ratunkiem dla budynku może być zlokalizowanie w nim instytucji kultury.

- Miasto nie może budować obiektów, do których ciągle dopłaca. W tym miejscu należy rozważyć otwarcie muzeum lub galerii. Punkty handlowe czy biura podróży po prostu się tu nie utrzymają - twierdzi radny Józef Pilch. Za jego pomysłem przemawia fakt, że kawiarnio-księgarnia Czuły Barbarzyńca, jako jedyna w CORT, nie narzeka na brak popularności.

Sytuacja wydaje się coraz trudniejsza, tym bardziej że nadal nie wiadomo, kto będzie nowym operatorem centrum od września: KBF czy może inna miejska jednostka.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

- Nie podpisaliśmy umowy. W tej sytuacji mamy trochę związane ręce - przyznała Aleksandra Nalepa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kuba
Owszem zgody są od Zikitu i wszystko jest robione zgodnie z prawem.Stoiska pod smokiem są już od wielu lat i nikomu to nie przeszkadza.CORT to niewypał i kasa wyżucona w błoto niestety.Ludzi jak nie było tak nie ma.
Co do noszenia towaru życzę powodzenia, niektóre artykuły w skrzynkach są naprawde ciężkie.
Co do rynku mają tam te same kramy, ten sam asortyment.
Pozdrawiam "handlarz".
c
cyklista
niech żyją jednoślady!
d
dadaizm
ale fajnie...

A nowe w budowie. Muzeum muzyki choćby.
r
rover
na łąki i do lasu.
z
zgroza
a nikt nie powie, że to coś wygląda jak wielki szalet miejski obłożony flizami. Jak można było zepsuć tak zbocze wawelskie, nie mieści mi się w głowie, gdzie był plastyk miejski i konserwator zabytków. Teraz się obudzili, jak koszmarne barki szpecą widok, tyle że je można łatwo odholować i po sprawie, a klop pozostanie na lata, zgroza!
J
Jan
do "pienknych" stadionów, betonowej hali w Czyżynach i równie betonowego sarkofagu na Rondzie Grunwaldzkim będziemy rocznie dopłacać po kilkanaście milionów. Zastaw się a postaw się, typowa polska chamska mentalność. Szkoda tylko, że mieszkańcy muszą za nią płacić.
G
Gość
Kraków dla rowerów, precz z blachosmrodami
j
janek
od urzędasów którzy są ojcami tej nietrafionej inwestycji ?
K
KRK
"Kramy to wielowiekowa tradycja i koloryt Krakowa - nie powinno się ich likwidować."
Kramy to są na Rynku w Sukiennicach.

Pod Wawelem jest parkowanie samochodów dostawczych na głównym chodniku i na trawnikach. Ustawienie po drugiej stronie chodnika jarmarcznej budy (bo handlarzom nie chce się nosić towaru 50m) powoduje, że nie da się tam normalnie przejść. Na chodniku zostaje miejsca na 1-2 osoby.
Czy mają pozwolenie na zajęcie praktycznie całego chodnika?

Gdyby handel był prowadzony WYŁĄCZNIE w pawilonie, okolice Wawelu nie wyglądałyby jak Wólka Dolna w dzień odpustu. Skoro "Kramy to wielowiekowa tradycja" dlaczego nie dopuszczono takiego odpustowego handlu na Rynku?
A
AAdam.
A nie można tam jakoś wydzielić oddzielnego miejsca na Placu Wielkiej Armii Napoleona dla tych wszystkich pseudo-turystycznych meleksów, a w podziemnych lokalach zrobić ich biura?
k
krakus
Jak widać za Pana Jacka Kraków rozwija się świetnie. Same trafione inwestycje przynoszące Krakowowi zysk. Stadiony zostały wybudowane tanio, dobrze i wykonawców wyłoniono poprzez uczciwe przetargi. Kraków pięknieje, mamy wspaniała architekturę (Szeraton i inne). Komunikacja miejska dział bardzo dobrze a bilet nie są drogie. Jest super
L
Lukasz
I znowu nasz "super" Prezydent lebioda, ten koles juz jest za stary i za malo wizjonerski by prowadzic to miasto, ciagle sie czyta o jego porazkach. Na dodatek jakas dziennikarzyna napisala ostatnio ze nadalby sie na prezydenta Polski, trzeba miec naprawde nie rowno pod sufitem zeby dac taka osobe jeszcze wyzej, ehhh............
y
y
Nie potrzeba nam tej bandy nierobow i ignorantow
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska