Autorzy: Stanisław Śmierciak, Katrzyna Gajdosz
- Jesteśmy tu z młodymi ludźmi, by pokazać im żywe chrześcijaństwo - mówił „Gazecie Krakowskiej” Henryk Bhatker tuż po przyjeździe do Nowego Sącza liczącej niemal pół tysiąca grupy pielgrzymów. Ma 25 lat i jest klerykiem w Nantes. Ubolewa, że we Francji kościoły świecą pustkami.
- Trudno młodym w kraju, który jest mocno zlaicyzowany, być chrześcijaninem. Ale dotarliśmy na Światowe Dni Młodzieży, by pokazać, że mimo wszystko jest nas siła - przyznaje Clement Tournemine. Zachwycił go kościół św. Kazimierza, do którego pierwsze kroki skierowali pielgrzymi z Nantes, zanim porozchodzili się do domów rodzin, które ich goszczą.
Clement wraz z Philippe i Axelem znaleźli schronienie u Teresy i Władysława Żdżarskich. Ich córka Elżbieta zgodziła się oddać swój pokój przybyszom. Sama nocuje u przyjaciółki Katarzyny Rogal. - Dzięki temu i ja czuję, jakbym gościła pielgrzymów - uśmiecha się Kasia. Razem z Elą i jej bratem Zbyszkiem są wolontariuszami ŚDM w Nowym Sączu. Tworzą sekcję muzyczną. Pielgrzymów przywitali więc śpiewająco, mimo późnej pory.
- Polacy są bardzo gościnni i umuzykalnieni - mówi o swoich pierwszych wrażeniach z pobytu w Nowym Sączu Clement.
Wczoraj pielgrzymi zwiedzali miasto. Dziś zaplanowano dla nich wycieczkę do Cieniawy. Wyjdą na szczyt Wierchowiny, gdzie mieści się droga krzyżowa z sentencjami świętego Jana Pawła II.
- To niezwykłe, że możemy poznać kraj, z którego pochodził Ojciec Święty, chodzić, jak się dowiaduję, jego ścieżkami - mówi Axel. Jutro pielgrzymi z całej diecezji tarnowskiej spotkają się w Starym Sączu, w miejscu, gdzie w 1999 św. Jan Paweł II kanonizował bł. Kingę. Mszy o godz. 15. przewodniczył będzie ks. biskup Andrzej Jeż.