Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze dni wojny w Małopolsce. "Spełnimy rolę Leonidasa"

Oliwia Kopcik
Oliwia Kopcik

Pan dr Funk powinien iść do pracy

Kryzys, mobilizacja i przygotowania cywilów do wojny stały się faktem. Jednak po nocy, 28 sierpnia, napięcie wzrosło jeszcze bardziej.

Anton Guzy, sprawca zamachu na dworzec kolejowy w Tarnowie, był synem Polaka i Niemki. Jego ojciec zginął w I wojnie światowej, więc wychowywany był przez matkę, która wpoiła w niego przynależność do jej ojczyzny. Podczas poszukiwania pracy Guzy trafił na Zoltana Obenau, dzięki któremu udał się przez zieloną granicę na Słowację. Później jego drogi skrzyżowały się z Jakubem Hesslerem.

Brat tego ostatniego, Heinrich, był dowódcą grupy dywersyjnej, przygotowującej zamachy w powiecie tarnowskim. 25 sierpnia Hessler został powołany do wojska, co udaremniło funkcjonowanie jego grupy. Guza trafił pod rozkazy Karla Neumanna, którego grupa dywersyjna działała pierwotnie w okolicach Bochni. Tego samego dnia z radiostacji popłynęły słowa: Pan dr Funk powinien iść do pracy.

Trzy dni później Guza spotkał się z Neumannem w Bielsku, skąd udali się do Krakowa. Tam przywódca grupy przekazał przyszłemu zamachowcowi bilet do Tarnowa i walizki z materiałami wybuchowymi.

Po dotarciu do celu Guza kupił powrotny bilet do Krakowa, „bagaże” oddał do przechowalni i wyszedł na spacer po Tarnowie. Zniszczył kwit bagażowy i wrócił na dworzec.

Bomba wybuchła o 23:17. Wszyscy przebywający na dworcu, w tym także Guza, zostali zatrzymani przez kolejarzy. Trafił na komisariat policji, gdzie sprawdzono jego tożsamość, zrewidowano i zwolniono. Zanim jednak dotarł na spotkanie z Neumannem, został zatrzymany ponownie. 29 sierpnia podczas przesłuchania przyznał się do winy. „Czynu przestępczego, jakiego dokonałem, dopuściłem się dlatego, że czuje się Niemcem”, mówił.

W wyniku zamachu zniszczona została 1/3 budynku dworca od strony zachodniej. Liczba ofiar nie jest do końca znana. Meldunek policyjny mówił o 14 zabitych i 38 rannych, według akt sądowych zabite zostały 22 osoby, prasa natomiast podawała informację o 35 ofiarach śmiertelnych.

Pierwsze dni wojny w Małopolsce.
NAC

Dworzec w Tarnowie przed zamachem w 1939 roku.

Pierwsze zestrzelenia

Ok. 5.30, 1 września wystartował klucz polskich myśliwców w składzie kpt. Mieczysław Medwecki, ppor. Władysław Gnyś i st. szer. Tadeusz Arabski. To ten ostatni zauważył nad Balicami bombowce nurkujące z niemieckiej Eskadry "Immelmann". Jeden z niemieckich pilotów zaatakował Medweckiego i zestrzelił go. To pierwsze zestrzelenie podczas II wojny światowej.

Gnyś odskoczył i próbował pomścić dowódcę, ale Niemiec uciekł w chmury. Niedługo później Gnyś w pobliżu Olkusza zauważył dwa wracające z bombardowania Krakowa Dorniery. Relacjonował potem: "Zauważyłem dwa samoloty niemieckie lecące z mojej lewej strony, około 1000 metrów niżej. Leciały na kierunku Kraków - Olkusz. Zaatakowałem ten lecący w tyle. W pierwszej chwili zauważyłem, że do mnie strzela, ale po kilku seriach przestał, a jego lewy silnik zaczął lekko dymić. Wyrwałem w górę”.

Gnyś zaatakował samolot powtórnie. Oddał jeszcze kilka serii i zszedł w dół. Wrogich samolotów już nie widział. Obrał kurs na lotnisko. W drodze powrotnej oddał jeszcze serię do przelatującego w dużej odległości od niego, niemieckiego samolotu. Kiedy skończyła się amunicja, skierował się do bazy. Wracając, zauważył jeszcze na ziemi płonący samolot kpt. M. Medweckiego.

Oba niemieckie samoloty spadły koło Żurady. Były to dwa pierwsze zwycięstwa aliantów w II wojnie światowej.

Pierwsze dni wojny w Małopolsce.
NAC

Samolot typu P-11c, na jakim latał Gnyś.

Korpus Ochrony Pogranicza

W składzie Armii Kraków walczyła 1. Brygada Górska Strzelców Korpusu Ochrony Pogranicza, licząca łącznie pięć batalionów oraz dwie kompanie forteczne i dwa bataliony Obrony Narodowej.

1 września na polskie pozycje uderzyły cztery niemieckie dywizje. Atak skoncentrował się na 1. pułku piechoty KOP. Dowódca Brygady, płk. Gaładyk, o godz. 7:30 meldował: "Cała dolina Orawy jest pełna setek czołgów, samochodów pancernych i transportowych, sunących na Jabłonkę, Spytkowice i Czarny Dunajec, 1. pułk KOP spełni swą rolę Leonidasa, ale myślcie o swoim skrzydle i tyłach".

Na 1200 polskich żołnierzy uderzyło 17 000 niemieckich. Przez cały pierwszy dzień wojny Polacy odpierali niemieckie ataki, cofając się w stronę fortów w okolicach Węgierskiej Górki. Tam do 3 września w rejonie Zwardonia, Milówki, Węgierskiej Górki i Lipowej żołnierze KOP powstrzymywali kolejne szturmy. Straty Niemców to 50-200 zabitych i 100-300 rannych. Bilans żołnierzy KOP to 11 zabitych i 20 rannych. Kolejnych 7 zostało rozstrzelanych przez Niemców po kapitulacji.

Pierwsze dni wojny w Małopolsce.
NAC

Na pierwszym planie: minister spraw wojskowych gen. Tadeusz Kasprzycki (pierwszy z lewej), dowódca Korpusu Ochrony Pogranicza gen. Jan Kruszewski (drugi z lewej), komendant główny Policji Państwowej gen. Kordian Józef Zamorski (pierwszy z prawej).

Pierwsze starcie pancerne: natarcie na Mszanę Dolną

W skład Armii Kraków wchodziła także 10. Brygada Kawalerii - nazywana też Brygadą Motorową - pierwszy związek zmechanizowany w Wojsku Polskim. W 1939 roku była to nazwa nieco jeszcze na wyrost. 1 września brygada dysponowała 16 starymi i zużytymi czołgami Vickers, które zabrano z batalionu szkolnego z Żurawicy, 26 tankietkami, około 30 armatami przeciwpancernymi i 4 działkami przeciwlotniczymi. Tymi siłami przez kilka pierwszych dni września powstrzymywały siły niemieckiego XXII Korpusu.

>> Czytaj także: Norymberga wschodu. Niemiecki trwały ślad w Krakowie

4 września czołgi Vickers 121. Samodzielnej Kompanii Czołgów Lekkich wzięły udział w natarciu w kierunku Mszany Dolnej, prowadzonym przez kawalerzystów 24. pułku ułanów. Szwadron rtm. Tomkowicza i kompania Vickersów por. Rączkowskiego uderzyły na pojazdy 4. Dywizji Lekkiej i odrzuciły Niemców. Ci wkrótce przeszli do kontrataku i w zaciętej walce zdobyli Kasinę Wielką.

Panowanie nad wzgórzami nie pomogło Polakom. Niemcy ruszyli na Tymbark, atakowani jedynie od czasu do czasu przez polskie tankietki 101. kompanii czołgów rozpoznawczych. Bitwa ta była pierwszym starciem pancernym II wojny światowej.

Pierwsze dni wojny w Małopolsce.
NAC

Brytyjskie lekkie czołgi Vickers Mark E typ B.

Czechosłowacy - zapomniany sojusznik

Po upadku Czechosłowacji, Czesi, Słowacy i Rusini Karpaccy, którzy chcieli dalej walczyć w obronie ojczyzny, zaczęli przybywać do Polski. W połowie 1939 roku w Krakowie powołano Wojskową Organizacją Czechosłowackich Emigrantów, która z czasem miała stać się zalążkiem Korpusu Czechosłowackiego w Polsce. Żołnierze przyszłego Korpusu mieli się szkolić w ośrodku ZHP w Bronowicach Małych.

Początkowo była to zaledwie setka żołnierzy. Wkrótce ich liczba zaczęła szybko rosnąć. Zaczął się nimi interesować czechosłowacki rząd na uchodźstwie i ostatecznie do Francji i Wielkiej Brytanii jeszcze przed wrześniem 1939 roku przerzucono około 2 tys. żołnierzy i oficerów, w tym 477 lotników. W Polsce zostało jednak około 1 tys. żołnierzy, którzy tuż przed wrześniem 1939 roku zostali przerzuceni z Krakowa przez Sarny i Równe w rejon Tarnopola, gdzie brali udział w obronie miasta przed Niemcami.

Pierwsze dni wojny w Małopolsce.
Kolekcja zdjęć Wojskowego Instytutu Historii

Czechosłowacki obóz wojskowy w Małych Bronowicach pod Krakowem.

Kolaboranci

Kiedy w Bronowicach Małych Czesi, Słowacy i Rusini szkolili się, żeby walczyć z Niemcami, po drugiej stronie Tatr, kolaborujący z III Rzeszą ksiądz Tiso, rozkazał rozpoczęcie przygotowań do inwazji na Polskę. Słowacy wystawili przeciwko Polsce Korpus w składzie: 1. Dywizja Piechoty „Janosik” gen. Pulanicha, 2. Dywizja Piechoty „Kultéty” gen. Imro oraz 3. Dywizja Piechoty „Rázus” gen. Malára.

Dywizja „Janosik” przeszła przez tatrzańskie przełęcze i zajęła Zakopane. Później ruszyła w stronę Nowego Targu, który zajęła z pomocą Niemców. Dywizja „Kultéty” zajęła Muszynę, Tylicz, a potem Krynicę i ruszyła na północ w stronę Tarnowa. Dywizja „Rázus” zajęła Jasło i próbowała odciąć drogę wycofującym się z Tarnowa polskim oddziałom. Opuszczony Tarnów został zajęty przez Słowaków. Niemcy wynagrodzili wysiłek wojenny wojsk słowackich, przyznając im 21 listopada 1939 roku 770 km2 polskiego terytorium zamieszkiwanego przez ponad 34 tys. osób. Podczas walk w Polsce stracili 18 żołnierzy, 46 zostało rannych, a 11 uznano za zaginionych.

Pierwsze dni wojny w Małopolsce.

Czechosłowaccy żołnierze.

Bombardowanie

Pierwsze bomby spadły na Kraków wczesnym rankiem 1 września. Zaatakowane zostało lotnisko na Rakowicach, dworzec kolejowy, bomby zniszczyły też kilka domów. Choć pierwsi mieszkańcy zaczęli opuszczać miasto, a inni wykupować wszystkie towary ze sklepów, to jak pisał magazyn IKC: "Ulice są ludne, chyba że jest alarm. Sklepy pracują normalnie. Lokale rozrywkowe bynajmniej nie świecą pustkami. Pełno w kinach, pełno i w teatrze".

Zaczęły się niestety pierwsze grabieże i rozboje. Urzędnik miejski, Edward Kubalski wspominał, że "gawiedź rabuje fabrykę cygar, łuszczarnię, monopol spirytusowy". Fala kradzieży przybrała na sile, kiedy 3 września z miasta uciekli wojewoda Józef Tymiński i prezydent Bolesław Czuchajowski wraz z licznym gronem urzędników i pracowników.

Pozostali w mieście radni na nowego prezydenta wybrali Stanisława Klimeckiego, byłego żołnierza Legionów. Zaczęły powstawać pierwsze oddolne inicjatywy. Powołano Obywatelski Komitet Pomocy, kierowany przez abp Adama Sapiehę. Powołano Miejską Straż Obywatelską, która miała powstrzymać szabrowników. Nowe władze miasta uznały, że ze względu na wartość historyczną i kulturalną Krakowa, należy uznać go za miasto otwarte.

6 września o 6 rano do miasta weszły pierwsze oddziały Wehrmachtu, którym prezydent Klimecki przekazał informację, że polskich wojsk nie ma już w Krakowie. Od tego momentu przez kolejne 1961 dni w Krakowie rządzili Niemcy.

Pierwsze dni wojny w Małopolsce.
NAC

Demontaż przez Niemców pomnika Adama Mickiewicza. Kraków, Rynek Główny.

Tak wyglądał Kraków tuż przed wybuchem II wojny światowej. 6...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska