Piesza Pielgrzymka Krakowska 2024 rozpoczęła wędrówkę na Jasną Górę. Pielgrzymi dotrą do Częstochowy 11 sierpnia. Zdjęcia z trasy

- To święty czas, czas modlitwy, właściwego dialogu, modlitwy o przyszłość dzieci i młodzieży. Jesteśmy tu, aby bronić Ojczyzny także modlitwą, pielgrzymim trudem zmierzania na Jasną Górę - mówił abp Marek Jędraszewski na kazaniu podczas mszy św. o godz. 7 rano rozpoczynającej pielgrzymkę przy Katedrze na Wawelu. Metropolita przewodniczył modlitwie i żegnał pielgrzymów.

Do Częstochowy zmierza obecnie wiele grup pątników. Zabierają prośby, intencje i każdego dnia modlą się w drodze. Jak sami mówią ich celem jest spotkanie ludzi na trasie, doświadczanie ich pomocy, gościnności, życzliwości oraz doświadczanie obecności Boga.

Krakowska pielgrzymka potrwa sześć dni. Jej uczestnicy 11 sierpnia staną u stóp Matki Bożej Częstochowskiej i na nowo się jej zawierzą.

Niektórzy chodzą na pielgrzymki rok w rok przez 10, 15, 20 lat. Idą całymi rodzinami. Ośmioosobowa rodzina Michała i Róży Klaków idzie czwarty raz do Częstochowy, ale pielgrzymowali także już do Santiago de Compostela pokonując razem 150-kilometrowy odcinek drogi św. Jakuba. Teraz małżonkowie prowadzą sześcioro dzieci, najstarszy Dawid ma 14 lat potem jest Dominika, Łucja, Franciszek, Antoni i najmłodszy niespełna czteroletni Józef.

- Pielgrzymi zanoszą swoje sprawy Matce Bożej. Bycie w drodze to sposób na modlitwę, a modlą się tu ludzie o wyjście z alkoholizmu, o pokój w rodzinie, o połączenie rodzin w tych dzisiejszych trudnych czasach. Młodzi modlą się o dobrego męża, żonę, czasem są prośby o potomstwo. Dla jednych pielgrzymka jest aktem pokuty, oczyszczenia, dla innych podziękowania Bogu - mówi Michał Klak.

Do Częstochowy idzie też pani Monika z 10-letnim synem Patrykiem. Wyruszyli trzeci raz. Najpierw szli całą czteroosobową rodziną, potem - rok temu - pojechali w indywidualnej pielgrzymce rowerowej na Jasną Górę, a teraz znów idą pieszo.

- Chciałabym chodzić za każdym razem, liczę, że w przyszłym roku ponownie pójdziemy całą rodziną. Pielgrzymka to coś pięknego, wciąga, umacnia wiarę, daje siłę. Tu spotyka się życzliwych ludzi - mówi pani Monika.

Paweł Ptak z Bibic idzie dziewiąty raz. Mówi, że przez te sześć dni jest taki czas, żeby spotkać Boga, a pielgrzymka to taka wyjątkowa modlitwa, w której ważne jest cały wysiłek.

Nie wszyscy mają siłę i możliwości dotarcia do Częstochowy, ale chcą przejść chociaż jeden odcinek, jak Pani Grażyna z Mogiły, która idzie z córką i wnukami.

- Pięcioro dzieci wziąć w trasę to nie jest łatwe, ale próbujemy. Wpajamy im ten trud pielgrzymowania, kiedyś ze swoimi dziećmi chodziłam ze 20 razy. Powierzamy Panu Bogu swoje intencje, swoje sprawy, problemy - mówi pani Grażyna.

Irena Wyżga z Krakowa tez nie może iść na cala trasę, ale tęskni za pielgrzymowaniem, bo chodziła wiele razy. Teraz jej zdrowie nie pozwala, ale nie może nie przyjść i nie odprowadzić pielgrzymki, pożegnać pątników.

- Ja cały czas sercem, myślami idę z nimi. Wiem, w którym dniu, w którym miejscu są na trasie. Myślami przez całe sześć dni jestem tam na szlaku. Jeśli ktoś raz pójdzie, to potem już chce iść w następnym roku i w kolejnym. Każdy ma jakieś potrzeby, chce coś wymodlić, zdrowie, pokój w rodzinie, tu szuka sposobu na rozwiązanie problemów, poukładanie życia - mówi nam Irena Wyżga, a sobie obiecuje, że na trasę pielgrzymki wróci.

Wcześniej w przededniu rozpoczęcia 44. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę abp Marek Jędraszewski modlił się ze wspólnotą Comunione e Liberazione (Komunia i Wyzwolenie) w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Ta włoska wspólnota wróciła do Krakowa po pięcioletniej przerwie wywołanej pandemią i znów z Polakami wyrusza na pielgrzymi szlak.

– Od Rzymu, od bazyliki Matki Bożej Większej, naród polski nauczył się czcić i kochać Matkę Bożą – mówił do pielgrzymów ze wspólnoty Comunione e Liberazione abp Marek Jędraszewski.

W odpowiedzi na słowa metropolity krakowskiego - główny przewodnik włoskiej grupy, ks. Francesco Ferrari przyznał, że teraz młodzi Włosi przybywają tutaj, żeby tego samego, czyli umiłowania Matki Bożej, jej kultu uczyć się od Polaków, od Kościoła polskiego.

Jak tłumaczą organizatorzy krakowskiej pielgrzymki tegoroczne hasło: „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła” – ma przypominać, że: każdy z nas jest we wspólnocie Kościoła ważny, każdy z nas otrzymał od Boga talenty, którymi może dzielić się ze wspólnotą, każdy z nas jest zaproszony, by tworzyć wspólnotę Kościoła, a ponadto, że Kościół to nasz wspólny dom. A uczestnicy pielgrzymki są zaproszenie, żeby od pierwszych kroków budowali piękną wspólnotę.

44. Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Krakowskiej z Wawelu na Jasną Górę jak co roku jest w intencji Ojca Świętego i Ojczyzny, a zarazem jest podziękowaniem za pontyfikat św. Jana Pawła II.

Pielgrzymka Krakowska wzięła swój początek z idei „Białego marszu”, jaki odbył się w Krakowie 17 maja 1981 roku. „Biały marsz” był reakcją studentów i społeczeństwa Krakowa na wiadomość o zamachu na życie Ojca Świętego Jana Pawła II.

Pielgrzymka jest podzielona na 8 Wspólnot liczących po około 5-10 grup pielgrzymkowych. Trwa sześć dni od 6 do 11 sierpnia. Pielgrzymi każdego dnia pokonują około 25 km, bywają także dłuższe odcinki. W razie potrzeby mogą liczyć na pomoc medyczną: lekarzy, pielęgniarki i wolontariuszy medycznych. Za pielgrzymami podąża karetka pogotowia oraz samochód, którym w razie potrzeby podwiezie do najbliższego postoju lub miejsce noclegu. Na miejsca noclegu są też dowożone bagaże.

Dla tych, którzy nie mogą wyruszyć w drogę organizatorzy oferują „duchowe pielgrzymowanie” we współpracy z Biurem Prasowym Archidiecezji Krakowskiej i TBC Project poprzez stronę www, media społecznościowe, transmisje live.

800+ wyłącznie dla pracujących rodziców? Ministerstwo rodziny wyjaśnia