Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pikieta widmo pod magistratem. W tle afera z przepompownią i spór miasta z inwestorem

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
Protest pod magistratem
Protest pod magistratem Piotr Rąpalski
"Kraków wolny od Majchrowskiego! Dość narażania życia i mienia mieszkańców!"  - pod takimi hasłami odbyła się w poniedziałek przed Urzędem Miasta przy pl. Wszystkich Świętych pikieta wymierzona w prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.  Sprawa jest jednak tajemnicza. W tle oprócz bezpieczeństwa mieszkańców jest bowiem także spór o cenne grunty. Trudno nie odnieść wrażenia, że celem całej akcji była pomoc konkretnej firmie, która ma z miastem „na pieńku”. 

Pikieta pod magistratem w Krakowie. WIDEO

 

 

Odbył się protest "Kraków wolny od Majchrowskiego"

 
W ubiegłym tygodniu w sieci oraz w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o planowanej na 9 sierpnia pikiecie przeciwko prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu. Powstała także specjalna strona internetowa, której autorzy nawołują ona do protestu i podpisania petycji w sprawie odwołania prezydenta Krakowa. 

Kto za tym stoi? Na pierwszy rzut oka, anonimowa grupa mieszkańców: "Oddolna inicjatywa mieszkańców Krakowa. Nikt nas nie finansuje. Nie wspieramy żadnej partii, a żadna nie wspiera nas. Chcemy zmiany i rozliczenia brudnych interesów! Zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców Krakowa zawsze na pierwszym miejscu!" - czytamy na stronie. To jednak pozory. Trudno nie odnieść wrażenia, że całość akcji jest mniej lub bardziej sprawnie wyreżyserowaną operacją wspierającą konkretnego przedsiębiorcę pozostającego w sporze z miastem. 

Byliśmy na proteście. Mimo szerokiej promocji pod Magistratem pojawiło się ok... 10 osób. Wydarzenie zapowiedziane na trzy godziny, zgłoszone na 150 osób, trwało góra 30 minut. Oficjalnym organizatorem pikietki okazał się Grzegorz Nicia z efemerycznego stowarzyszenia „Niepokonani Polska”. Działa ono w całej Polsce, ale jest słabo rozpoznawalne w Krakowie. Kolorytu sprawie nadawał youtuber Marcin Rola, który również pojawił się pod magistratem. Dlaczego jednak efemeryczne stowarzyszenie, nieznane z działalności pod Wawelem zajęło się tą sprawą?  

- Przyszła do nas grupa mieszkańców z os. Podwawelskiego, które zostało ostatnio zalane przez powódź, dlatego zajęliśmy się tym problemem i zorganizowaliśmy protest przeciwko polityce miasta w kwestii zabezpieczenia przeciwpowodziowego, które szwankuje - mówi Grzegorz Nicia, który jak przekonuje „mieszka w Krakowie”

Nicia zapewnia, że nie jest finansowany przez inwestora od przepompowni, firmę JTL Property Holdings Limited, ani nie działa w porozumieniu z nią. Przyznał, że tylko słyszał o właścicielu tej firmy, jednak zaprzeczył, jakoby on był inicjatorem wydarzenia. 

Jednakże na stronie i grupie Facebookpwej inicjatywy skupionej wokół „protestu” sporo pisze się o przepompowni, która jest kością niezgody między inwestorem a Miastem.  

Nie pisze się jednak wszystkiego. Sprawa ta – co tłumaczyli na naszych łamach prawnicy - jest kontrowersyjna, czego sami organizatorzy pikiety nie są już tak chętni wyjaśnić. - Wiem tylko, że ta przepompownia nie działa i tyle. Może jakiś mieszkaniec, który się do nas zgłosił działa w imieniu inwestora – tłumaczy zaskakująco Nicia. 
 

Chodzi o przepompownię "Wilga" w rejonie Ludwinowa. Na podstawie umowy z miastem zbudowała ją na działce gminnej przekazanej firmie w użytkowanie wieczyste prywatna firma. Krakowskie wodociągi miały gotowy obiekt odkupić, by nim zarządzać. Przepompownia powstała, ale do jej przejęcia wciąż jednak nie doszło. Dlaczego? Inwestor faktycznie zbudował przepompownię, ale tylko na fragmencie (ok. 250 mkw.) mierzącej ok. 1200 metrów kwadratowych działki w atrakcyjnej lokalizacji. I nie ukrywa, że na niezabudowanej większości chciałby zrealizować inną swoją inwestycję (nie określa dokładnie jaką). Urzędnicy miejscy tłumaczą, że przekazanie działki dotyczyło tylko budowy przepompowni i nie chcą oddawać reszty terenu, który jest przecież własnością wszystkich krakowian, w prywatne ręce. Firma tymczasem mówi wprost, że nie ma obowiązku zajmować się przepompownią i dlatego nie funkcjonuje ona w ramach systemu przeciwpowodziowego Krakowa. Sytuacja jest patowa, ale Miasto poszło do sądu by umowę użytkowania wieczystego rozwiązać i grunt przejąć z powrotem. Równocześnie trwają tez negocjacje gminy z firmy, by polubownie rozwiązać spór.  
 

 
Te informacje jednak na stronie wzywającej do poniedziałkowej pikiety i podpisywania petycji się nie pojawiły. Na manifestacji również ich zabrakło. Skupiono się na zaniedbaniach władz Krakowa w walce z powodzią, którym nie da się zaprzeczyć, ale kwestia przepompowni ma przecież "drugie dno". 

Co ciekawe pierwsze skrzypce w trakcie protestu grał związany z TV Trwam dziennikarz - publicysta Robert Zawadzki. To on przemawiał, był faktycznym liderem pikiety. Nie przeszkadzało mu to, że wcześniej jako dziennikarz dość jednostronnie (przyjmując optykę inwestora, a nawet pozując z nim do fotografii) opisywał  historię przepompowni na łamach ogólnopolskich mediów. Na nasze pytania, dlaczego w czasie protestu nie przedstawiono dokładnie wątku sporu inwestora z gminą, nie chciał udzielić jasnych wyjaśnień: - Nie czuję się kompetentny wyjaśniać tej kwestii, to spór między miastem i inwestorem. Nie działam w porozumieniu z nim, zostałem zaproszony przez organizatora protestu, bo chcemy pomóc mieszkańcom - uciął. Dziennikarz – aktywista nie widzi tutaj konfliktu interesów. 

Krakowski Magistrat nie chciał komentować samego protestu. - Na pewno był to protest, powiedzmy, niestandardowy, sygnowany nie przez mieszkańców, a przez media, które z reguły tylko relacjonują tego typu wydarzenia – mówi nam Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa. - Co do meritum sprawy, miasto deklaruje, że wykupi przepompownię, trwają rozmowy w tej sprawie, nad problemami pochylają się prawnicy obu stron. Chcemy to jak najszybciej sfinalizować - zapewnia. 

Planujemy kontynuację tematu 
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska