Historia wydarzyła się w Oświęcimiu. W sobotni wieczór do szpitala miejskiego przybiegła roztrzęsiona starsza pani z maleńką dziewczynką. Jak tłumaczyła, niemowlę chwilę wcześniej przyniosła do niej jej 13-letnia wnuczka. Bała się o życie dziecka, bo miesiąc wcześniej przeszło ono ciężką operację serca. Wymagało nieustannej opieki i regularnego podawania leków. 33-letnia matka zniknęła jednak z domu w piątek razem z 29-letnim konkubentem.
- W związku z sytuacją dziecka policję zaalarmował lekarz oddziału dziecięcego - informuje asp. Małgorzata Jurecka, rzecznik policji w Oświęcimiu.
Policyjny patrol odnalazł matkę niemowlęcia i jej partnera na plantach nad Sołą. Świetnie sie bawili na mocno zakrapianej alkoholem libacji. Okazało się, że oboje mają po prawie dwa promile alkoholu we krwi.
W poniedziałek dziecko wciąż przebywało w oświęcimskim szpitalu. - Jego stan jest dobry, na szczęście nic złego się nie stało - uspokaja dr Bożena Ubik-Wróbel, ordynator oddziału dziecięcego. Niemowlę pozostanie w szpitalu. Decyzję w jego sprawie wydadzą sędziowie z Wydziału III Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Oświęcimiu .
Przerażenia zachowaniem matki nie ukrywa dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oświęcimiu. - Jestem w szoku. Jak można być tak nieodpowiedzialnym! - mówi Halina Waligóra. Spodziewa się, że w ciągu kilku dni po orzeczeniu sądu MOPS zajmie się znalezieniem miejsca dla chorego maluszka w pogotowiu rodzinnym lub u osoby spokrewnionej. - Potem, zgodnie procedurą, czeka nas praca z rodzicami. Opinia, którą wydamy, będzie brana pod uwagę przez sąd przed ostatecznym rozstrzygnięciem o losach dziecka - dodaje dyrektor MOPS.
Sąd także zdecyduje o losach 13-latki. Tymczasem za narażenie życia i zdrowia małoletniego dziecka matka i jej konkubent usłyszeli już zarzuty. Grozi im wyrok do 5 lat pozbawienia wolności.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!