https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

80 lat temu w Oświęcimiu. Koniec koszmaru wojny i niemieckiej okupacji. Wyzwolenie obozu Auschwitz i miasta

Bogusław Kwiecień
Opustoszały Oświęcim, który stracił połowę swojej ludności sprzed wojny, z trudem wracał do normalności
Opustoszały Oświęcim, który stracił połowę swojej ludności sprzed wojny, z trudem wracał do normalności Zbiory Tadeusza Firczyka
27 stycznia przypada 80. rocznica wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau i miasta. 80 lat temu ludzie w Oświęcimiu cieszyli się, że przeżyli koszmar wojny i okupacji. Wielu zgłosiło się do pomocy wycieńczonym więźniom obozu.

Koniec niemieckiej okupacji w Oświęcimiu

Pierwsze oddziały Armii Czerwonej weszły do Oświęcimia 27 stycznia 1945 roku ze wschodu, od strony Monowic. Była sobota, mroźny, słoneczny dzień. W południe mieszkańcy zobaczyli pierwszych żołnierzy z pepeszami na Rynku.

Według historyka dr. Andrzeja Strzeleckiego, ludność Oświęcimia i okolic przyjęła nadejście czerwonoarmistów z ulgą, a zarazem z nadzieją na rychły powrót do normalnego życia. Mieszkańcy byli znękani wojną i w większości całkowicie zubożali.

Pierwsze dni po wyzwoleniu Oświęcimia. Na niemieckim bunkrze żołnierze Armii Czerwonej zawiesili radziecką flagę
Pierwsze dni po wyzwoleniu Oświęcimia. Na niemieckim bunkrze żołnierze Armii Czerwonej zawiesili radziecką flagę
Zbiory Tadeusza Firczyka

W KL Auschwitz wyzwolenia doczekało około 7 tysięcy więźniów

Tego samego dnia żołnierze dotarli do bram obozu. Wyzwolenia w Auschwitz, Birkenau i Monowitz doczekało około 7 tys. więźniów, w większości chorych i skrajnie wyczerpanych. Część z nich, o ile pozwalał na to stan zdrowia, powróciła do domów.

Wyzwolenia w obozach Auschwitz, Birkenau i Monowitz doczekało około 7 tys. więźniów, w większości chorych i skrajnie wyczerpanych
Wyzwolenia w obozach Auschwitz, Birkenau i Monowitz doczekało około 7 tys. więźniów, w większości chorych i skrajnie wyczerpanych
Archiwum Muzeum Auschwitz

Pozostali zostali umieszczeni w szpitalach zorganizowanych w pierwszych dniach wolności na terenie obozów przez sowieckie wojskowe służby medyczne, a potem Polski Czerwony Krzyż. Trafiło do nich ponad 4,5 tys. byłych więźniów z ponad 20 państw, w większości Żydów. Wśród leczonych było także ponad 200 dzieci w wieku do 15 lat.

Co najmniej kilkudziesięciu chorych znalazło pomoc w małych szpitalach naprędce przygotowanych przez mieszkańców Oświęcimia, Brzeszcz i okolic. Do jednej z takich placówek w Brzeszczach trafiły 23 więźniarki z 24 dzieci, w tym niemowlęta.

Kierowali nią lekarze: Józef Sierankiewicz, Jan Drzewiecki i Ernest Eriebe, a w leki zaopatrywała bezinteresownie właścicielka miejscowej apteki Maria Bobrzecka. Chorzy znajdowali gościnę także w prywatnych domach.

150 ochotników z Oświęcimia i okolic z pomocą dla więźniów

Z pomocą wycieńczonym więźniom pospieszyło 150 ochotników, w większości z Oświęcimia i okolic. W pomoc zaangażowane były także siostry serafitki. W ich klasztorze znalazła opiekę część więźniów.

Część dzieci z obozu mieszkańcy Oświęcimia i okolic przyjęli do swoich domów, jak rodzina Nowaków. Małą Żydówkę Lusię w tłumie wystraszonych dzieci wypatrzyła 17-letnia Kazia Nowak. - Zapytała mnie, czy chciałabym z nią pójść. Podałam jej rękę i poszłyśmy do jej domu w mieście - opowiadała po latach Pnina Segal, która jako dziecko trafiła do obozu pod nazwiskiem Lusia Kałuszyner. Przez rok żyły jak siostry. Potem Lusia z matką, która ją odnalazła, wyjechały do Palestyny. Spotkały się ponownie pół wieku później.

Oświęcim wracał bardzo powoli do życia

Po wycofaniu się Niemców miasto powoli wracało do życia. Z ulic znikały niemieckie napisy i przywrócono polską nazwę Oświęcim (od października 1939 r. miasto było włączone do III Rzeszy jako Auschwitz).

8 października 1939 roku Oświęcim dekretem Hitlera został wcielony do III Rzeszy. Jego nazwa została zmieniona przez okupanta na Auschwitz. Niemieccy żołnierze na Rynku w Oświęcimiu
8 października 1939 roku Oświęcim dekretem Hitlera został wcielony do III Rzeszy. Jego nazwa została zmieniona przez okupanta na Auschwitz. Niemieccy żołnierze na Rynku w Oświęcimiu
Zbiory Marka Księżarczyka

W pierwszych dniach ludzie zaczęli od wywożenia gruzu, zasypywania lejów po bombach.

Ulga mieszała się z niepewnością, co będzie dalej. Wielu wszystko straciło.

Śnieg skrzypiał pod lichymi butami. Płakałam, bo było mi zimno w nogi. A ludzie cieszyli, że w mieście nie ma już Niemców – wspominała Zofia Piwowarczyk, wówczas niespełna 13-letnia dziewczynka.

Opowiada, jak przed wojną rodzice trudnili się kupiectwem. Okupacja wszystko im zabrała. - Straciliśmy mieszkanie i cały dobytek, ale cieszyliśmy się, że udało się przeżyć ten wojenny koszmar – dodaje.

Pierwsze lata okupacji przyniosły masowe wysiedlenia ludności Oświęcimia i przesiedlenia z okolicznych miejscowości do miasta. Po wojnie populacja Oświęcimia była połowę mniejsza niż w 1939 roku
Pierwsze lata okupacji przyniosły masowe wysiedlenia ludności Oświęcimia i przesiedlenia z okolicznych miejscowości do miasta. Po wojnie populacja Oświęcimia była połowę mniejsza niż w 1939 roku
Zbiory Mirosława Ganobisa

W mieście panował chaos. Ludzie, którzy w trakcie okupacji żyli w ciasnych izbach, zaczęli na początek szukać mieszkań. Było w czym wybierać. Z miasta, które przed wojną liczyło przeszło 14 tys. mieszkańców, w pierwszych dniach po wyzwoleniu została mniej niż połowa. W lutym 1945 r. było ich niewiele ponad 6700.

Zmienił się krajobraz miasta. Niemcy, którzy postanowili urządzić Oświęcim na wzorcowe miasto niemieckie na wschodzie dokonali wyburzeń wielu budynków. Zniknęły całe kwartały zabudowy na Zasolu w związku z utworzeniem przez Niemców obozu.

Zdjęcie z przełomu 1939 i 1940 roku. Na pierwszym planie widoczny już prowizoryczny drewniany most na Sole. W tle zabudowa Zasola wyburzona potem przez Niemców w związku z wyznaczeniem strefy obozowej
Zdjęcie z przełomu 1939 i 1940 roku. Na pierwszym planie widoczny już prowizoryczny drewniany most na Sole. W tle zabudowa Zasola wyburzona potem przez Niemców w związku z wyznaczeniem strefy obozowej
Archiwum Muzeum Auschwitz

Tysiące przedwojennych mieszkańców Oświęcimia nie wróciło

Z czasem zaczęły się powroty. We wrześniu 1945 r. w Oświęcimiu mieszkało ok. 7,3 tys. osób, wśród nich 186 Żydów. Przed wojną w mieście było ich 7–8 tys.

W lutym 1941 roku Niemcy rozpoczęli wysiedlanie ludności żydowskiej z Oświęcimia do gett w Chrzanowie, Będzinie i Sosnowcu. Według spisu ludności, który Niemcy przeprowadzili jesienią 1940 roku, Oświęcim liczył 11,2 tys. mieszkańców, w tym 7613 Żydów.
W lutym 1941 roku Niemcy rozpoczęli wysiedlanie ludności żydowskiej z Oświęcimia do gett w Chrzanowie, Będzinie i Sosnowcu. Według spisu ludności, który Niemcy przeprowadzili jesienią 1940 roku, Oświęcim liczył 11,2 tys. mieszkańców, w tym 7613 Żydów.
Archiwum Muzeum Auschwitz

Historyk dr Artur Szyndler z Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu podkreśla, że jak w wielu podobnych miasteczkach ok. 90 proc. ludności żydowskiej nie przeżyła Holokaustu. Ci, którym to się udało, przyjeżdżała do miasta, ale na krótko, aby zorientować się, kto przeżył z krewnych, co zostało z ich majątków.

Część oświęcimskich Żydów próbowała osiedlić się w mieście na stałe, jak rodzina Schoenkerów, której nawet udało się uruchomić przedwojenny zakład Agrochemii na Krukach. Według Szyndlera, było to możliwe w okresie do 1950 r., gdy panował jeszcze względny spokój polityczny. Potem nastały lata stalinizmu, kiedy zaczęto zwalczać prywatną inicjatywę.

Zdjęcie Brzezinki w 1941 roku, z której w związku z rozbudową obozu wysiedlono ludność i wyburzono domy przeznaczając materiał na obozowe baraki
Zdjęcie Brzezinki w 1941 roku, z której w związku z rozbudową obozu wysiedlono ludność i wyburzono domy przeznaczając materiał na obozowe baraki
Archiwum Muzeum Auschwitz

Zobacz także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska