Jeśli go wywalczą, zrobią to dla swoich młodszych kolegów, z rocznika 2005, walczących w chrzanowskim podokręgu. Jednak w Trzebini nie muszą się tym martwić. Chłopcy z rocznika 2005 występujący na ziemi chrzanowskiej potykają się z drużynami o rok starszymi, więc będą przygotowani do walki w popularnej „emce”.
Zanim jednak będzie można myśleć o występach w lidze wojewódzkiej, trzebinianie (2004) będą musieli wygrać baraż. Trener Kacper Ślusarek podchodzi do czekających jego zespół najważniejszych meczów sezonu z umiarkowanym optymizmem. Przez okręgówkę przeszedł przecież bez porażki, notując 19 zwycięstw i trzy remisy. Imponujący jest także bilans bramkowy, czyli 105 goli strzelonych i tylko 13 straconych.
W pierwszej rundzie najskuteczniejszym strzelcem trzebinian był Jakub Wocial, który w zimowej przerwie przeszedł jednak do piłkarskiej akademii. – Jednak wiosną chłopcy przestawili się na kolektywne granie. Skuteczność rozłożyła się na wielu zawodników, i dobrze, bo przecież futbol jest grą zespołową – trener Ślusarek przypomniał starą maksymę.
Co będzie, jeśli rocznik 2004 przejdzie przez baraże i wywalczy ligę wojewódzką dla młodszych kolegów? Dla starszego rocznika także zostanie zorganizowana liga wojewódzka, na tzw. zapisy. W Trzebini liczą na to, że rocznik 2004 pokaże się na szczeblu wojewódzkim z dobrej strony. W przypadku awansu kadra ma zostać wzmocniona zawodnikami z okolicznych klubów.
Do dobrze, bo przecież MKS Trzebinia Siersza jest wizytówką powiatu chrzanowskiego. Tutaj też szkoli się z pasją, więc młodzież nie musi szukać prywatnych akademii, w których trzeba przecież płacić za szkolenie.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU