UEFA zapowiadała na początku tego roku, że decyzję o wyborze gospodarza mistrzostw Europy 2025 kobiet podejmie 7 grudnia. Okazuje się jednak, że głosowanie zostało przełożone na kwiecień 2023 roku. Europejska federacja wyjaśniła, że oczekuje od wnioskodawców bardziej szczegółowych ofert, w tym związanych z budżetem.
Oprócz Polski o imprezę ubiegają się Szwajcaria, Francja oraz wspólnie Dania, Finlandia, Norwegia i Szwecja. Nieoficjalnie wiadomo, że największym faworytem obok Polski są Skandynawowie. W 1997 roku kobiece Euro gościli Norwegowie i Szwedzi.
Ewentualne otrzymanie praw organizacyjnych przez PZPN nie oznacza, że Kraków automatycznie stanie się gospodarzem meczów. Wewnętrzna konkurencja jest bowiem bardzo silna, o goszczenie Euro zabiegają także Białystok, Bielsko-Biała, Gdańsk, Gdynia, Lublin, Łódź (stadion ŁKS), Tychy, Warszawa (stadion Legii) i Wrocław.
Areną meczów w Krakowie byłby stadion miejski przy ulicy Reymonta użytkowany na co dzień przez Wisłę, a obiektami treningowymi boiska Cracovii przy Kałuży i w Rącznej oraz Hutnika i Bronowianki oraz, jako dodatkowe, w Zabierzowie. Bazami hotelowymi dla ekip mają być pięciogwiazdkowe Crown Piast Hotel & Park, Sheraton i Radisson Blu.
Jak ujawnił nam Janusz Kozioł, pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. Rozwoju Kultury Fizycznej, miasto nie płaci UEFA za miano gospodarza zawodów. Ma ze swojej strony zapewnić obiekty, organizację i promocję meczów, natomiast nie będzie obciążane kosztami pobytu ekip biorących udział w turnieju.
W turnieju finałowym weźmie udział 16 drużyn, które rozegrają 31 spotkań (24 mecze grupowe, cztery ćwierćfinały, dwa półfinały i finał). Ostatnia edycja imprezy odbyła się w tym roku w Anglii. Turniej cieszył się tak dużym zainteresowaniem, że skrytykowano decyzję, by niektóre mecze zorganizować na małych stadionach.
W sumie fani na Wyspach wykupili ponad pół miliona biletów, co jest absolutnym rekordem tych rozgrywek. W ślad za wielkim sukcesem frekwencyjnym poszedł marketingowy. Ci, którym nie udało się nabyć wejściówek, oglądali mecze na ekranach telewizorów i na telebimach w pubach. Finał na stadionie Wembley w Londynie obejrzało z trybun 90 tysięcy kibiców, w tym książę William. Fani szaleli ze szczęścia, gdy Angielki po dogrywce pokonały Niemki 2:1. I to one będą bronić tytułu za trzy lata. Być może na stadionach w Polsce.
- Mundial 2022. Terminarz dzień po dniu i wyniki meczów
- Najpiękniejsze WAGs 2022! Zobaczcie najgorętsze partnerki piłkarzy
- Kibice na ulicach Kataru. Przyjechali z całego świata, także z Polski!
- Latem odeszli z Wisły Kraków. Co zdziałali w nowych klubach?
- Mundial w Katarze się zaczął! - zobacz najlepsze MEMY
- Przystojniacy na mundialu. Gdyby nie byli piłkarzami, mogliby iść do Top Model
