![Czasem działa to w drugą stronę, bo sukcesy AC Milan stały...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/47/36/5f1734c2ba8d2_o_large.jpg)
Piłkarskie kluby, zabawki polityków i dyktatorów. Erdogan śladami Berlusconiego i... Ceausescu
Czasem działa to w drugą stronę, bo sukcesy AC Milan stały się trampoliną do politycznej kariery Silvio Berlusconiego. Gdy rozpoczynał ją w połowie lat 90. ubiegłego wieku jednym z jego haseł była obietnica, że poprowadzi Włochy do sukcesów na miarę tych, które osiągał jego klub (a było się czym chwalić). W rozkochanej w futbolu Italii taka agitacja nie mogła nie trafić na podatny grunt i w efekcie były prezes i właściciel Milanu trzykrotnie (w latach 1994–1995, 2001–2006 i 2008–2011) obejmował funkcję premiera.
Kto wie, czy nie byłby nim do dziś, gdyby nie oskarżenia o korupcje i nieuleczalna słabość do imprez w swoich prywatnych willach, które miały mieć charakter orgii (słynna afera „bunga bunga”). To już jednak zupełnie inna historia.