Lubelska policja poinformowała, że otrzymała zawiadomienie o pobiciu, do którego miało dojść w jednym ze zlokalizowanych w centrum miasta klubów w nocy z 13 na 14 maja. Napaść zgłosił poszkodowany 36-letni mężczyzna i jego adwokat. Trwa postępowanie wyjaśniające i ustalane są okoliczności zdarzenia.
Zdaniem dziennikarza portalu weszlo.com napastnikami miało być dwóch piłkarzy Motoru Lublin. Pierwszy z nich, Filip Wójcik, to urodzony w Tarnowie 26-letni wychowanek Tarnovii, który w trakcie kariery sportowej reprezentował także Unię Tarnów, Puszczę Niepołomice, Garbarnię Kraków i Stal Stalową Wolę. Drugi to Łukasz Budziłek, 32-letni bramkarz pochodzący z Bełchatowa, ale znany także w Niecieczy, gdyż od wiosny 2019 roku do grudnia 2021 roku występował w barwach Bruk-Bet Termaliki.
Zawodnicy Motoru nie przyznają się do winy. W przesłanym redakcji weszlo.com oświadczeniu Wójcik napisał: "Uprzejmie informuję, że obecnie zarówno ja, jak i nasza drużyna skupiamy się wyłącznie na pracy, którą mamy do wykonania w kluczowym momencie kończącego się sezonu, zatem nie będę udzielał żadnych wypowiedzi na tematy pozasportowe. Proszę, abyście jako dziennikarze sportowi mieli powyższe na uwadze i nie powielali nieprawdziwych doniesień z wątpliwych źródeł". W podobnym duchu utrzymane jest oświadczenie Budziłka.
Motor na razie nie komentuje tych doniesień. Obaj piłkarze wzięli udział w rozegranym w niedzielę meczu II ligi, w którym lublinianie pokonali 2:0 rezerwy Zagłębia Lubin. Przed ostatnią kolejką drużyna prowadzona przez Gonçalo Feio zajmuje 6. miejsce, ostatnie dające prawo do gry w barażach o awans do I ligi.
