Piotr Kufta z Brzeszcz uwielbia hodować pająki ptaszniki
Mateusz Kamiński

Są duże, czarne, owłosione i jadowite. Piotr Kufta z Brzeszcz karmi je myszkami, świerszczami, larwami drewnojadów i szarańczą. Samice żyją nawet do 25 lat, samce krócej, bo około 4. O czym mowa? O pająkach ptasznikach, których Kufta ma u siebie w mieszkaniu 13. Mieszkają w terrariach. Trzyma je na półkach drewnianego segmentu w swoim pokoju i hoduje od trzech lat. Wcześniej panicznie się ich bał. Wszystko zmieniło się, gdy otrzymał małego pająka od swojego kolegi. - Dał mi jednego w prezencie. Był taki malutki. Miał może pięć milimetrów. Zacząłem się nim opiekować. Zrobiłem dla niego terrarium, a dalej to już jakoś się potoczyło - mówi Piotr. Wskazówek jak się opiekować swoim włochatym ulubieńcem szukał w internecie. Ptaszniki wyglądają groźnie i takie są, dlatego nie wszystkie bierze do ręki. Piotr za każdym razem się trzęsie, gdy wkłada dłoń do terrarium. - To ode mnie niezależne. Mimo, że ich jad nie jest śmiertelny, staram się być bardzo ostrożny - zdradza młody hodowca. Poza pająkami ma szczura, skorpiona, psa i kota. Mówi, że zawsze pasjonował się zwierzętami, ale teraz woli ptaszniki, które są takie... ekstremalne.