To pierwsze twoje indywidualne wyróżnienie w przygodzie hokejem?
Pierwsze i dlatego bardzo sobie je cenię, bo walczyliśmy w międzynarodowym towarzystwie. To coś innego niż polska liga. Nie spodziewałem się takiego wyróżnienia. Wcześniej zostałem doceniony indywidualnie tylko w mistrzostwach Polski młodzików, po półfinale przeciwko Jastrzębiu.
Masz jakiś mecz, który szczególnie utkwił Ci w pamięci?
W Lidze Karpackiej to było spotkanie przeciwko słowackiemu Zvoleniowi. Zdobyłem w nim dwa gole. Szkoda tylko, że go nie wygraliśmy. Skończył się porażką 4:5. Jeśli chodzi o polskie rozgrywki, to skompletowałem hat-tricka w meczu przeciwko Stoczniowcowi Gdańsk, wygranym we własnej hali 7:2. To było w drugiej fazie części zasadniczej sezonu.
Na otwarcie ligi, w sierpniu 2022, Unia wygrała pierwszy turniej. Czy zatem 5. miejsce w wielkim finale spełnia Twoje i kolegów oczekiwania?
Z pewnością odczuwamy niedosyt. Gdybyśmy mieli pełny skład, a brakowało nam kilku zawodników, pewnie moglibyśmy się liczyć w stawce do wygrania całego turnieju finałowego. Tym razem się nie udało. Sport to nie tylko sukcesy. Trzeba też umieć przyjąć z pokorą inne rozstrzygnięcia.
Czy myślisz, że na postawę w finale Ligi Karpackiej wpływ miały wcześniejsze mistrzostwa Polski młodzików?
Na pewno nie bez znaczenia był fakt, że w tygodniu poprzedzającym finał Ligi Karpackiej przyszło nam rozegrać pięć ciężkich spotkań w finałach mistrzostw Polski. Gdybyśmy w Lidze Karpackiej dysponowali taką samą kadrą, jaką w mistrzostwach Polski, zmęczenie byłoby mniejsze i większa szansa na lepszy wynik.
W mistrzostwach Polski czwarte miejsce też chyba pozostawiło w szeregach zespołu niedosyt.
Czwarte miejsce nie oddaje naszych możliwości. Moim zdaniem, mieliśmy szansę gry w finale mistrzostw Polski. Stało się inaczej, bo w turnieju na końcowy wynik składa się wiele małych czynników. Wszystkie elementy układanki muszą funkcjonować w odpowiednim czasie.
Dysponujesz dobrymi warunkami fizycznymi. Nie chciałbyś się przekwalifikować na obrońcę?
Zawsze byłem napastnikiem i niech już tak zostanie. W hokeju o sile zespołu stanowi kolektyw. Każdy ma swoje zadanie do wykonania i wszystkie się równie ważne. Mnie rozlicza się ze strzelonych goli.
Jak najczęściej trafiasz do siatki przeciwników?
Lubię zaskoczyć bramkarza mocnym strzałem z nadgarstka. Takich uderzeń bramkarze się nie spodziewają i są dla nich najtrudniejsze do obrony.
Czy wcześniej uprawiałeś jakąś inną dyscyplinę?
Nie. Po raz pierwszy, odkąd tata zaprowadził mnie na lodowisko, poczułem, że hokej jest właśnie dla mnie. To bardzo szybka gra, w której w ciągu kilkunastu, czy kilkudziesięciu sekund, mogą nastąpić zwroty akcji. Nie ukrywam, że chciałbym się dalej rozwijać w hokeju. Na razie nie mam jeszcze sprecyzowanych planów odnośnie przyszłego sezonu. Poza hokejem interesuję się także koszykówką. Lubię oglądać mecze NBA. Jeśli grywam w koszykówkę, to tylko rekreacyjnie.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Historia Chełmka i jego mieszkańców zapisana na zdjęciach w starych albumach
- Rynek w Kętach zmieniał oblicza. Zawsze był najważniejszym placem miasta. Zdjęcia
- Droga S1 między węzłami Oświęcim i Brzeszcze i dalej do Dankowic nabiera kształtów
- Campus uczelni w Oświęcimiu powiększył się o trzeci okazały gmach
- W Zatorze nie tylko Energylandia. Już wkrótce otworzy się piękny zamek
- Wyklęta z Oświęcimia skończyła 100 lat! Jej losy to niezwykła historia
- Tak wygląda życie za więziennymi murami. Zakłady karne w Małopolsce od środka
- Małopolska rzeka po prostu zniknęła. Po atrakcji turystycznej nie został ślad
- Najpiękniejsze zamki w Małopolsce w sam raz na majówkę
- Grand Prix Małopolski i Mistrzostwa Młodzików w Biegach Przełajowych. Wyniki
- Wielkie otwarcie sezonu 2023 w Energylandii. Park Rozrywki w Zatorze znów działa
- KIBICE. Tauron Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy. Półfinał numer dwa
