Ponad sto poprawek do projektu przyszłorocznego budżetu Tarnowa zgłosili radni klubu PiS. Tak duża liczba nieplanowanych wcześniej wydatków z kasy miasta może całkowicie storpedować przyszłoroczne plany inwestycyjne prezydenta Romana Ciepieli.
Wśród zgłoszonych poprawek najwięcej dotyczy remontów tarnowskich ulic.
- Pan prezydent przedstawił nam subiektywny projekt przyszłorocznego budżetu, w którym nie uwzględnił wielu ważnych dla mieszkańców Tarnowa inwestycji. Ci ludzie zaufali nam i wybrali nas do rady, abyśmy występowali w ich interesie. I to właśnie teraz czynimy - przekonuje Józef Gancarz, radny PiS, przewodniczący Komisji Ekonomicznej Rady Miasta. Dodaje, że budżet nie jest z gumy, ale jak tłumaczy, w prezydenckim projekcie znalazło się wiele zadań, z których realizacją można poczekać lub da się je wykonać taniej, a zaoszczędzone pieniądze przekierować na projekty - zdaniem Gancarza - pilniejsze. Za takie uważa właśnie modernizację dróg.
Fundusze na ten cel - jak sugerują radni PiS - mogłyby pochodzić z ograniczenia wydatków m.in. na administrację publiczną, zakup i modernizację kamienicy przy ul. Legionów na potrzeby Urzędu Miasta czy zapisania w przyszłorocznym budżecie mniejszej kwoty na remont hali „Jaskółka” w Mościcach.
Kazimierz Koprowski, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta, wystąpił nawet z wnioskiem, aby odgórnie zakazać prezydentowi zaciągnięcia w przyszłym roku kredytów na kwotę większą niż 54 mln zł. To o 60 mln zł mniej, niż zaplanował Roman Ciepiela.
- Już w tym momencie mamy do spłaty 240 milionów. Nie może być tak, że prezydent lekką ręką maksymalnie zadłuży miasto, byleby tylko zrealizować swoje wizje, a skutki tych decyzji będą odbijać się na finansach Tarnowa przez wiele lat. Jego następcy będą tylko spłacać te horrendalne długi - tłumaczy. W kontekście słów o oszczędzaniu zaskakująco wyglądają propozycje sfinansowania z kasy miejskiej m.in. budowy trzech boisk do gry w boules w parku Strzeleckim (za 45 tys. zł), wzniesienie pomnika Józefa Piłsudskiego (350 tys. zł) czy ustanowienie nowej instytucji kultury, finansowanej z budżetu miasta - Teatru Nie Teraz.
- Rola Józefa Piłsudskiego dla odzyskania przez Polskę niepodległości jest niezbita i ustawienie takiego pomnika w kontekście obchodów 100-lecia tamtych wydarzeń jest jak najbardziej zasadne. Podobnie jest z Teatrem Nie Teraz, którego dokonania artystyczne rozsławiają Tarnów w całym kraju. Jak najbardziej zasługuje on na to, aby była to instytucja miejska - tłumaczy Kazimierz Koprowski.
Nad poprawkami debatowała komisja ekonomiczna Rady Miasta. - Przegłosowano wszystkie, które zgłosił PiS. Te, które pochodziły od radnych innych opcji, przepadły z kretesem - relacjonuje Jakub Kwaśny, radny SLD.
Prezydent do piątku ma czas na przedstawienie nowego projektu budżetu uwzględniającego - lub nie - poprawki zgłoszone przez radnych. Projekt będzie jeszcze raz analizowany przez komisję ekonomiczną, a 29 grudnia stanowić będzie główny punkt sesji budżetowej.
- Wszystkie poprawki są obecnie przedmiotem głębokiej analizy. Gdy konstruowałem projekt budżetu, nie wiedziałem jeszcze o tym, że w wyniku mediacji odzyskamy 32 miliony złotych z tytułu odszkodowania za zmowę przetargową na budowę łącznika autostradowego. Dzięki tym pieniądzom uda się zrealizować część dodatkowych zadań - mówi Roman Ciepiela.
Już wiadomo, że nie wszystko, co zaproponowali radni, znajdzie się w nowych planach wydatków na 2017 rok. Wynika to m.in. z zapisów prawnych, które nakazują miastu posiadanie odpowiedniej rezerwy w budżecie oraz zabraniają inwestowania na terenach, które do niego nie należą. Tak jest m.in. w przypadku niektórych ulic, które zgłoszono do remontu czy budowy bieżni na stadionie Tarnovii.
