
Jednym z głównych wierzycieli Wisły jest gmina Kraków. Klub zalega jej 4,8 mln zł za wynajem stadionu przy ul. Reymonta do połowy 2018 r. Od tego czasu Wisła płaci miastu za każdy mecz 123 tys. zł. Pozostały jednak zaległości z czasu, kiedy klubem rządził poprzedni zarząd.

W połowie 2018 r. uzgodniono, że zobowiązania Wisły wobec miasta na zasadzie cesji będzie spłacać Ekstraklasa SA z pieniędzy za transmisje telewizyjne. Jesienią tego i przyszłego roku z tego tytułu Ekstraklasa ma wpłacić na konto miasta po 1,7 mln zł. Władze Wisły w ostatnim czasie zaczęły alarmować, że jeżeli te pieniądze nie wpłyną do klubu, to może to spowodować ogromne problemy w bieżącym funkcjonowaniu i doprowadzić piłkarską spółkę nawet do upadłości.

Niedawno Wisła wystąpiła więc do miasta o możliwość rozłożenia długu na 25 rat na 25 lat. Urzędnicy odpowiedzieli, że nie ma na to możliwości prawnych, a jedynie jest możliwość rozłożenia zaległości na 24 miesiące.

Wisła wystąpiła więc z kolejnymi propozycjami dla miasta. Klub zaproponował, by zobowiązanie za stadion w kwocie 4,8 mln zł rozliczyć w zamian za pakiet reklamowy wyceniony na 7,3 mln zł albo wykup obligacji przez gminę lub jedną z miejskich spółek. Pismo w tej sprawie do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego wysłał Rafał Wisłocki, prezes Wisły.