PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia 1:3 (21:25, 25:16, 20:25, 22:25)
PGE Skra: Uriarte, Wlazły, Lisinac, Kłos, Marechal, Conte, Milczarek (libero) oraz Gromadowski, Janusz, Rodriguez, Wrona, Marcyniak.
Asseco Resovia: Drzyzga, Kurek, Jeaschke, Paszycki, Penczew, Dryja, Wojtaszek (libero) oraz Śliwka, Perłowski, Schoeps, Achrem, Tichacek.
MVP meczu został Bartosz Kurek. Reprezentant Polski przed tym sezonie wrócił do Polski, do Asseco Resovii, a poprzednio grał właśnie w Skrze. W meczu z byłą drużyną sentymentów nie było.
W I secie w kluczowym momencie wyróżnił się inny nowy gracz mistrzów Polski – Amerykanin Thomas Jaeschke. Przy stanie 17:16 posłał trzy kolejne asy serwisowe i goście przejęli inicjatywę. W drugiej części Skra po zaciętym początku odskoczyła (z 12:10 do 19:11) i wyrównała stan meczu, ale w następnej odsłonie nie była w stanie powstrzymać świetnie grającego Kurka.
Znakomite otwarcie w czwartym secie (5:0) dało miejscowym nadzieję. Wydawało się, że kontrolują przebieg wydarzeń (11:6), ale goście nie odpuścili. Doprowadzili do remisu, a po asie Kurka zeszli na drugą przerwę techniczną z 1-punktowym prowadzeniem, powiększonym wkrótce do 3 „oczek” (20:23). Dwa punkty z rzędu Skry przywróciły emocje, lecz Asseco Resovia nie zmarnowała szansy.