FLESZ - Ceny idą w górę. Co zdrożeje w 2020 roku?
Dwa miesiące, kiedy na gorlickim basenie prowadzony był pierwszy etap remontu, minęło jak z bicza strzelił. Od września minionego roku gorliczanie na nowo mogli korzystać z miejskiego krytego kąpieliska. Remont celowo odbył się w okresie wakacji, gdy otwarty był zewnętrzny basen i gdy nie pracują szkółki pływackie.
Drugi etap inwestycji wymaga poświęcenia budynkowi więcej czasu. Wiadomo już, że placówka pracować będzie tylko do końca marca, by znów otworzyć swoje podwoje we wrześniu.
Kryty basen w Gorlicach nosi już wyraźne ślady użytkowania. Widzi to każdy, kto z niego korzysta.
- Niecki basenów są jeszcze w dobrym stanie - stwierdza Karolina Borowska, gorliczanka, której dzieci dwa razy w tygodniu biorą tu lekcje pływania. - Najbardziej zużycie widać choćby w toaletach, wielkie zacieki na sufitach nie wyglądają zachęcająco. Poważny problem to też odprowadzenie wody z tych pomieszczeń, gdzie są prysznice i szatnie. Co tu kryć, ona tam po prostu stoi, jakby nie znajdując ujścia - dodaje.
Teraz wewnątrz budynku wymienione zostaną posadzki i płytki ścienne w szatniach i toaletach. To samo dotyczy płyt dekoracyjnych podwieszonego sufitu. W czasie remontu znikną bariery architektoniczne, wymieniona zostanie m.in. instalacja centralnego ogrzewania i ogrzewania podłogowego.
Na zewnątrz w ramach remontu wymienione zostaną drzwi, gruntowną modernizację przejdzie szklana fasada budynku. Planowane jest też docieplenie ścian fundamentowych poniżej i powyżej terenu gruntu.
- W momencie, gdy będzie zmieniana elewacja, niestety nie będzie można wejść do budynku - mówi Mariusz Duszowicz, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gorlicach, odpowiedzialny za pracę basenu. - Oczywiście układanie nowych płytek czy też zmiany technologii uzdatniania wody będą skutkować wyłączeniem basenu z użytkowania - dodaje.
