- Spędziłam tu najlepsze lata swego życia. Na świetlicy poznałam moją bratnią duszę, Stanisława. Pomógł mi otrząsnąć się po śmierci męża. Od kilku lat jesteśmy razem - nie kryje wzruszenia emerytka. Ze łzami w oczach spogląda na buldożery rujnujące jej najlepsze wspomnienia z ostatnich lat. - Gdyby nie obiad, który zjadałam co dzień w Centrum Usług Socjalnych, nie jadłabym ciepłego posiłku - dodaje kobieta.
Chmury nad Centrum Usług Socjalnych gromadziły się od lata. Wtedy Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa, postanowił przenieść Centrum Usług Socjalnych na odległe os. Stella. Budynek przy ul. Kubusia Puchatka (dotychczasowa siedziba CUS) był w opłakanym stanie technicznym. Inspektor nadzoru budowlanego zlecił wtedy jego natychmiastowe wyburzenie.
Burmistrz Kosowski przekonuje, że nie opłacało się remontować budynku, bo wykonano go z płyt. Do wymiany były też przeciekający dach, instalacja elektryczna i cieplna.
Korzystający z Centrum Usług Socjalnych nie pozostali jednak na lodzie. Mają bezpłatny transport do nowego ośrodka. Od kilku dni jeżdżą nowiutkim autobusem, który jest przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych, poruszających się na wózku. Posiada 40 miejsc siedzących i 17 stojących.
Mieszkańcy osiedla zastanawiają się, co powstanie na wielkim placu przy ul. Kubusia Puchatka. Choć gmina nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie, wiadomo, że chrapkę na plac po Centrum Usług Socjalnych ma chrzanowski TBS. Chce wybudować w tym miejscu kolejny blok mieszkalny. Lokatorzy z sąsiednich osiedli nie chcą jednak o tym słyszeć. Marzy im się boisko dla dzieci.