Chodzi mi o urządzenia, które powszechnie uważa się za niezastąpione. Po co wydawać pieniądze na kuchenkę gazową, skoro wodę można ugotować w czajniku elektrycznym, podobnie jak zupę, choć oczywiście musi być to zupa niezbyt gęsta, najlepiej cytrynowa. Poza tym, dlaczego właściwie zmywarka musi służyć wyłącznie do mycia naczyń. Wystarczy nie włożyć pastylki, wstukać program "garnki i patelnie" (nomen omen) i korzystać z dobrodziejstw gotowania na parze. Grillowane piersi kurczaka można błyskawicznie przygotować prasując je żelazkiem. Jest to o tyle praktyczne, że umiejętne użycie przycisku z buchającą, znów, parą pozwala uzyskać piersi miękkie i soczyste.
W każdym dobrym polskim domu kosz na śmieci znajduje się pod zlewozmywakiem, który zwykle zrobiony jest z aluminium. Wystarczy podpalić kosz i w mig ze zlewu robi się piekarnik z dodatkowym, zmyślnym odpływem nadmiaru tłuszczu dajmy na to z kaczki po polsku. Odkurzacz = suszarka, rzecz to jasna. Kaloryfer = grill, oczywiste, jak jajecznica na parapecie w upalne, czerwcowe popołudnie. W twórczym redukcjonizmie należy jednak pamiętać, że pewne urządzenia nadają się wyłącznie do swoich pierwotnych poruczeń. Na przykład pralka.
Jest niemal pewne, że gdy wsypiemy zamiast proszku mąkę krupczatkę, a zamiast płynu do płukania - jajko, i gdy na to wszystko naciśniemy "program bawełna 60 stopni", to nie wyjdzie żadne ciasto, tylko wszystko się zaklei, polepi i pobrudzi. Akurat, z tej mąki, w tych okolicznościach, chleba nie będzie.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
