Wiktoria Jarmuziewicz urodziła się w szóstym miesiącu ciąży. Liczne komplikacje, gdy była jeszcze w brzuchu mamy, oraz zaraz po urodzeniu, doprowadziły do niedotlenienia jej mózgu, przez co ma wiele schorzeń. Trzylatka wymaga codziennej rehabilitacji. Tylko dzięki specjalistycznemu sprzętowi może siedzieć i utrzymać się w pionie. Cały czas jest pod opieką wielu lekarzy. To wymaga sporych pieniędzy, dlatego też jej najbliżsi rozpoczynają zbiórkę pieniędzy na przyszłoroczną rehabilitację. Wyliczyli - pochłonie ona dokładnie 93 tys. zł.
Przedwczesne narodziny
Wiktoria spieszyła się na świat. - Urodziła się szybko, bez pomocy lekarzy, siłami natury - wspomina Weronika Jarmuziewicz, mama 3-letniej Wiktorii. - Zaraz po porodzie otrzymała osiem punktów w skali Apgar, choć ze względu na niedotlenienie mózgu musiała leżeć pod respiratorem. Ale ze szpitala wyszła w dobrym stanie - dodaje. Dopiero z czasem pani Weronika dowiedziała się, że zbyt wczesny poród doprowadził u córeczki do tzw. leukomalacji, czyli ubytków w tkance nerwowej w mózgu.
W trzecim miesiącu życia u Wiktorii zdiagnozowano mózgowe porażenie dziecięce - czterokończynowy niedowład spastyczny, padaczkę oraz problemy ze wzrokiem.
Nadzieja w rehabilitacji
Wiktoria rozpoczęła rehabilitację, gdy była jeszcze maluszkiem. - Ćwiczenia stały się naszą codziennością - wyznaje mama Wiktorii. - Wiki ma w ciągu tygodnia zajęcia metodą NDT Bobath, terapię ręki, widzenia, czaszkowo-krzyżową, zajęcia z logopedą i pedagogiem - dodaje. Dzielnie ćwiczy również w domu ze swoją mamą metodą Medek. Do tego dochodzą wizyty lekarskie oraz bardzo drogi sprzęt ortopedyczny, który tylko w części jest finansowany przez NFZ i PEFRON.
- Wykorzystujemy wszelkie możliwe zajęcia z terapeutami, jakie oferuje nam NFZ i Ministerstwo Edukacji, ale to łącznie tylko 14 godzin tygodniowo. To zdecydowanie za mało, dlatego więcej niż drugie tyle zajęć Wiki ma odpłatnie w prywatnych placówkach - mówi pani Weronika.
W ciągu ostatniego roku dzięki rehabilitacji stan dziewczynki bardzo się poprawił. Jest w stanie już niemal w pełni kontrolować głowę, ma stabilniejszy tułów, większy zakres poruszania rękami. Stała się bardziej kontaktowa i zaczęła mówić.
- Tylko systematyczna rehabilitacja i konsekwencja w działaniu dają jej szansę na samodzielność i mobilność - twierdzi mama. - Zbieramy środki na lepszą przyszłość naszej córki, potrzebujemy 93 tys. zł na rok - dodaje.
Rodziny Wiktorii nie stać na taki wydatek. Ma jednak nadzieję, że z pomocą dobrych ludzi uda się zapewnić lepszą przyszłość Wice. Wkrótce na portalu siepomaga.pl ruszy zbiórka przeznaczonych dla niej środków. Z kolei wadowiccy biegacze z Wichry Beskidu T.R. zapraszają na Sylwestrowy Bieg Charytatywny. Całkowity dochód ze zbiórki publicznej zostanie przeznaczony na leczenie 3-latki. Start o godz. 10, 31 grudnia przy stadionie „Skawy” Wadowice.
Boże Narodzenie z przymrużeniem oka, czyli memy o świętach [...