Wyprawy pociągiem retro z Nowego Sącza do Chabówki ma już wieloletnią historię. Przez kilka lat organizowała je jesienią Ryszarda Leszczyńska, prezes Ogólnopolskiego Forum Rozwoju Kolejowych Szlaków Turystycznych. Od ubiegłego roku parowóz i wagony wypożycza wiosną na podróż retro pod hasłem "Kolej na majówkę" Nowosądeckie Stowarzyszenie Miłośników Kolei, któremu prezesuje Kamil Filipowski.
- Moglibyśmy zabrać w podroż dwukrotnie większą liczbę pasażerów - powiedział nam na peronie przed odjazdem pociągu Kamil Filipowski. - Jednak musielibyśmy zorganizować drugi kurs, a to się wiąże z kosztami. Cena biletów wyniosła 55 zł z dofinansowaniem Urzędu Miasta Nowego Sącza i Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu oraz, co nas bardzo cieszy udziałem spółek kolejowych PLK i Intercity. Bez sponsorów bilet kosztowałby ok. 100 zł, a to już na wycieczkę rodzinną wydatek bardzo drogi.
Punktualnie o godz. 10.15 wicestarosta nowosądecki Mieczysław Kiełbasa ubrany w czapkę zawiadowcy stacji dał znak tradycyjnym lizakiem do odjazdu.
Jak na pociąg retro przystało nie brakło w nim pasażerów ubranych stosownie do epoki. Byli to członkowie "Grupy rekonstrukcji historycznych 1915" z Gorlic, oraz dwie sądeckie, Polskiego Towarzystwa Historycznego i miłośnicy dawnych strojów z Muzeum Okręgowego. Byli przebrani za żołnierzy rosyjskich i austriackich. Na stacji w Kasinie Wielkiej została zagrana scena ucieczki jeńców rosyjskich, ich złapania z nieodzowną w takich przypadkach strzelaniną.
Gmina Dobra, wystawiła na stacji kolejowej stoiska promocyjne. Na stacji kolejowej w Nowym Sączu też ich było kilka. Promowało się Muzeum Okręgowe, współorganizator imprezy oraz spółki kolejowe.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!