https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pociągiem z Krakowa do Nowego Sącza w niecałą godzinę?

Stanisław Śmierciak
archiwum Polskapresse
Z Krakowa do Nowego Sącza można by dojechać pociągiem w niespełna godzinę, a do Zakopanego w niewiele ponad godzinę. Takie przybliżenie gór do świata ma zapewnić nowy, 35-kilometrowy odcinek linii kolejowej z Podłęża do Dobrej i modernizacja już istniejącej drogi żelaznej Nowy Sącz-Chabówka. O jej budowie mówi się od dawna.

W tym tygodniu w Mszanie Dolnej inżynierowie i kolejarscy decydenci rozmawiali o tej inwestycji z samorządowcami gmin, przez którą miałaby pomknąć nowa kolej. Jeśli znajdzie się na nią ok. 6 mld zł.

Linia Nowy Sącz - Chabówka powstała w 1884 r. jako część Państwowej Galicyjskiej Kolei Transwersalnej, aby zapewnić transport wojsk w przypadku konfliktu Austro-Węgier z Rosją, który już wówczas wydawał się nieunikniony i bliski.

Z ok. 76 km trasy aż 45 km poprowadzono po niebezpiecznych stromiznach. Szybkość pociągów nie mogła więc przekraczać 40 km na godz.

Od wielu lat linia nie jest użytkowana. Sporadycznie pokonują ją turystyczne pociągi retro. Może już w roku przyszłym nie pojedzie nawet taki, bo drewniane podkłady pod szynami wytrzymują 18 lat, a ostatni raz wymieniono je 30 lat temu. Stara linia ma posłużyć nowej, jedynie użyczając części terenów, przez które przebiega. Wszystko inne musi być nowe, bo współczesna kolej powinna mknąć z prędkością 120 km na godz.

Zanim jednak dojdzie do modernizowania istniejącego szlaku, trzeba zbudować przewiązkę łączącą tory Chabówka - Nowy Sącz z torami Kraków - Tarnów. Odcinek Podłęże - Dobra ma mieć około 35 km. To w rejonie Dobrej tory na zachód wiodłyby pod Tatry, a na wschód do Nowego Sącza i dalej na Słowację. - Słowacki argument jest najsilniejszy w zabiegach o budowę nowej przewiązki i modernizację starego szlaku - mówi Włodzimierz Zembol, dyr. Zakładu Linii Kolejowych PKP-PLK SA w Nowym Sączu.

Słowacy chcą Europejskiego Korytarza Kolejowego przez Muszynę, by wozić do huty w Koszycach rudę z polskich portów. Tylko tędy mogą jechać wielkie pociągi ważące 2 tys. ton. - W ciągu doby może być ich nawet 18 par- opowiada Włodzimierz Zembol.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość -emeryt
Nie doczekam, już czekam tyle lat a lata płyną.
e
emeryt
Nie doczekam, już czekam tyle lat a lata płyną.
e
emeryt
Nie doczekam, już czekam tyle lat a lata płyną.
c
coto
ida wybory to i mity sa wyciagane
lepszynowysacz.wordpress.com
f
fred
Chyba jak Kogut bedzie maszynista.....
P
Peter
To jak to, z Krakowa do Nowego Sacza nie oijedziemy przez Ptaszkowa?
a
amator kolei
nie wiem czy redaktor to miłośnik kolei czy jakiś zamrożony troglodyta bo temat co jakieś 9 miesięcy jest odgrzewany ale na tym się kończy, nic więcej w temacie się nie dzieje; czy zatem redaktorze chodziło o wypełnienie miejsca w gazecie, pojawienie się nowego newsa na portalu GK?
K
Kibic inwestycji
W końcu! Bardzo rozsądny pomysł. Odciążyłoby to znacznie Zakopiankę, która wiecznie jest zakorkowana. Zwłaszcza, jeśli Polska chce organizować duże imprezy, to możliwości przepływu ludzi i towaru w terenie zdecydowanie powinny się zwiększyć.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska