https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podcienia w Rynku to wstyd dla Nowego Sącza

Wojciech Chmura
Narożna kamienica Rynku przy ul. Lwowskiej - obskurne ściany pokryte bazgrołami. Czy to musi tak wyglądać?
Narożna kamienica Rynku przy ul. Lwowskiej - obskurne ściany pokryte bazgrołami. Czy to musi tak wyglądać? Wojciech Chmura
Narożna kamienica sądeckiego Rynku przy ul. Lwowskiej, niegdyś należąca do burmistrza Romana Sichrawy, popada w ruinę. Obecni właściciele nie mają pieniędzy na kosztowny remont. W oczy przechodniom rzucają się przede wszystkim zdewastowane podcienia, które mogłyby być ozdobą tej części Rynku.

- Doraźne prace odświeżające elewację i podcienia były wykonywane, istnieje dokumentacja na gruntowny remont, ale na to potrzeba dużych pieniędzy - mówi Lidia Lechowicz, pełno-mocniczka współwłaściciela kamienicy Dariusza Latawskiego, przebywającego za granicą.

Jesienią zeszłego roku w podcieniach handlowano jeszcze kebabami i goframi. Teraz obydwa lokale są zamknięte, a obskurne ściany szpecą dodatkowo różne napisy. Obok straszy brama, z której bez przeszkód można wejść do składu rupieci. Na piętrze niszczeją puste mieszkania.

Marian Wójtowicz, drugi ze współwłaścicieli, ubolewa nad takim stanem budynku. - Ta kamienica od dziesięcioleci należy do naszej rodziny. Nie chcemy jej sprzedać - podkreśla Wójtowicz. - Wydaliśmy już 100 tys. na elewację i 50 tys. na wymianę okien. Na milionowe pożyczki, aby ją wyremontować , nie możemy sobie pozwolić.

Krystyna Menio, szefowa delegatury Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Nowym Sączu, przyznaje, że kamienica od 2008 r. znajduje się w rejestrze zabytków. Budynek jest jednym z najstarszych w mieście, pochodzi z XVII w., ale stoi na XV-wiecznych fundamentach. W 1930 r. należał do Romana Sichrawy.

- Właściciele powinni jak najszybciej wystąpić do konserwatora i marszałka o pomoc finansową - radzi Krystyna Menio. Rzeczniczka prezydenta miasta Małgorzata Grybel zapewnia, że takie pisma miałyby poparcie lokalnych władz, bo zaniedbana kamienica to niechlubna wizytówka Nowego Sącza.

Remont zabytków jest dotowany

Krystyna Menio, kierowniczka delegatury Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Nowym Sączu: - Sztywny zapis o 23-procentowym dofinansowaniu remontu obiektów zabytkowych został zniesiony. Skala pomocy zależy od rodzaju obiektu. Piękny kościół w Binarowej otrzymał np. 100 procent dofinansowania na renowację. Kamienica przy Rynku 31 jest architektonicznie i zabytkowo ważna dla Nowego Sącza, posiada ciekawe piwnice, warto wystąpić o finansową pomoc na jej remont.

Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Ł
Łubinka
Już wujek nie ta pamięć. To nie był bar - tylko piwiarnia. Poza tym był nie w tym miejscu, ale dalej w Rynku zaraz za bramą. I komu przeszkadzała. Co prawda mieszkańcy owej bramy wrzeszczeli, że stała się ona szaletem, ale ich nikt nie brał powaznie. Bo w piwiarni nie było kibla. Co do stanu podcieni - to nie odpowiadają właściciele, ale miasto. Bo zabrało ludziom lokal i urządziło publiczne przejście. Podobnie jak naprzeciw; róg Rynku i Jagiellońskiej. Ale tamtejszy właściciel, całkiem słusznie odebrał swoją własność na początku lat 90. Było trochę oburzenia ze strony ojców i wujów miasta, ale sprawa rozeszła się po kościach. Poza tym zobacz do słownika, bo masz kłopoty z ortografią: niehlubnie czy może niechlubnie. Zgadnij wujek.
G
Gość
Co dwie głowy to nie jedna! Zasyfione miasto! dziury w mostach i ulicach! Zadłużenie miasta rośnie! a Nowakowi wszyscy przedsiębiorcy biją brawooo! No tak jak się jest marionetką w rękach gwizdałki pistrzałki to tak jest! Mam nadzieje ze katastrofa budowlana na dunajcu będzie jeszcze za kadencji tych panów od cudów w sączu!
c
ciekawy
"Czarnowidzu" - czy myślisz o wstydzie za zaniechanie, czy o przyszłości posesji Pana Prezydenta?
"czarnowidz"
Panie Prezydencie - patrząc na stan techniczny i estetyczny domów byłych Włodarzy Miasta (Barbacki, Sichrawa) - nie jest to chyba dla Pana dobra wróżba???
e
esteta
To jakaś paranoja. Puszka farby, 2 oddelegowanych pracowników obsługi technicznej z Ratusza - i podcienia pomalowane w jeden dzień. Jeśli nawet naruszy to "prawo właścicieli" - to nie w stopniu większym, niż użytkowanie przejścia jako publicznego chodnika. Nie wspominając o brudzie pod nogami - a to już bezsprzecznie sprawa służb porządkowych Miasta.
Swoją drogą - brud jakoś Włodarzom nie przeszkadza. Zapraszam na targowisko obok Straży. Zamiatanie brudu ( czytaj - podmiatanie pod kioski) - nie zmienia faktu, że ten plac - z uwagi na jego stan sanitarny - już dawno powinien być wyłączony przez SANEPID z handlu art. spożywczymi (pomijając estetykę). A kiedyś ( ale to już "prehistoria" i dawno miniona epoka) plac ten był regularnie spłukiwany wodą - zwłaszcza w takie upały. My działamy - jak widać - racjonalnie. Czekamy na deszcz.... /:-(
m
miastowy
Tak - może zamiast tej durnowatej "wenecji" poprawić estetykę tego i kilku innych (wskazanych poniżej) miejsc? Na pewno będzie z tego więcej pożytku dla Miasta ( nie myślę tu o remoncie tzw. "muszli" i parku - to jest konieczne.
-(to jak jest z tymi podcieniami - kto faktycznie powinien je wyremontować? Panie Redaktorze - może należało zgłębić temat przed publikacją?)
T
Tadeusz
Pamietam, ze okolo 50 lat temu w tych podcieniach usytuowany byl bar piwny "Okocim", gdzie na stojaco wypijano piwko. Bylo to niehlubne miejsce dla miasta ze wzgledu na bardzo wielu smakoszy tego "eliksiru". Pozniej otworzono w tym miejscu koisk "Ruch". Cy ktos pamieta jeszcze ten piwny zakatek, "zabytek"?
s
swój
Skoro w końcu dostrzeżono, że stan obecny szpeci czyli szkodzi wizerunkowi Miasta - przypominam Prezydentowi, że administracja może nakazać właścicielom wykonanie remontu (art. 66 ust. 1 pkt 4 prawa budowlanego). Jak sam nie wykona - możliwa jest "egzekucja" obowiązku aż do "wykonania zastępczego" i obciążenia kosztami hipoteki.
I mogłoby być pięknie - gdyby "się chciało".
Czy musimy z tym czekać, aż dojdzie do stanu zagrożenia bezpieczeństwa i będzie konieczne całkowite zamknięcie przejścia przez te podcienia. A może problem w tym, że Miasto "nic nie może" bo nie uregulowało formalnie warunków wykorzystania części tej posesji na przejście publiczne? Bo ani nie myślę, że Miasto posiada umowę na użytkowanie tego przejścia i "zapomniało", że należy je utrzymywać w przyzwoitym stanie.
A przy okazji - gdzie nie popatrzysz - tam trafisz na dziadostwo. Schodki na Wałowej, kilka kamienic w okolicy Zamku, Rynku i ul. Piotra Skargi, mosty, kładki, Maślany Rynek, Gęsie Planty itd..., a Miasto tłumaczy - że nic nie może zrobić, bo... a prawda jest taka, że pojedyncze "szkaradziejstwo" potrafi całkowicie zniweczyć pozytywny skądinąd wizerunek Miasta w oczach przyjezdnych.
Nie budujcie nowych "dekoracji" (pomników, pajacyków, murków itd) - zadbajcie o to co jest - a będzie super.
Widoczny wysiłek Miasta na poprawę jego estetyki jest całkowicie
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska