Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale Nowy Targ ma nowy cel

Maciej Zubek
Patryk Wronka mocno wierzy w zwycięstwo nowotarskiej drużyny w rywalizacji o brązowy medal
Patryk Wronka mocno wierzy w zwycięstwo nowotarskiej drużyny w rywalizacji o brązowy medal Fot. Maciej Zubek
Dziś Podhale Nowy Targ rozpoczyna walkę o 16. w historii klubu brązowy medal MP.

Rywalem „Szarotek” - podobnie jak przed rokiem - będzie Ciarko PBS Bank Sanok. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Dziś odbędzie się pierwszy mecz w Nowym Targu (godz. 18), a w piątek drugi w Sanoku. Jeżeli po nich stan rywalizacji będzie remisowy, to do decydującego starcia dojdzie w niedzielę, znowu na nowotarskim lodowisku.

Po gładko przegranej półfinałowej rywalizacji z GKS Tychy, przez kilka ostatnich dni nowotarżanie starali się odbudować mocno nadszarpnięte morale.

- Przede wszystkim musieliśmy odpocząć. Licząc razem półfinał i ćwierćfinał, w ciągu dwóch tygodni rozegraliśmy 9 meczów. To potężna dawka. Chłopcy dostali więc dwa dni wolnego. Potem wróciliśmy do normalnego cyklu treningowego. Dziś mamy „czyste” głowy. Półfinał to już historia. Teraz koncentrujemy się na walce o brązowy medal, którego zdobycie byłoby fajnym zwieńczeniem i tak niezłego w naszym wykonaniu sezonu - informuje drugi trener Podhala, Marek Rączka.

Wzbrania się przed wskazaniem faworyta w walce o „brąz”. - Wydaje się, że nie ma stuprocentowego faworyta. Obie drużyny są mocno zmęczone sezonem, dlatego kluczowa będzie dyspozycja dnia. My mamy atut własnego lodowiska i będziemy chcieli go wykorzystać - mówi asystent trenera Marka Ziętary.

Bojowo nastawieni są sami zawodnicy: - Chcemy medalu dla siebie, ale przede wszystkim dla naszych kibiców, bo oni zasługują na choć odrobinę radości, której nie zdołaliśmy im dać w półfinale. Jesteśmy mocno zdeterminowani i zmotywowani. Mam nadzieję, że to przełoży się na naszą postawę na lodzie, że wyjdziemy zwycięsko z rywalizacji z drużyną z Sanoka i obronimy trzecie miejsce - zapowiada Patryk Wronka, który spodziewa się trudnej przeprawy z sanoczanami: - Pokazali, choćby w serii półfinałowej z Cracovią, że po wzmocnieniach, jakich dokonali przed play-off, są bardzo silnym zespołem. Na pewno mają w „nogach” siedem ciężkich półfinałowych meczów, ale nie sądzę, aby to miało jakieś większe znaczenie. My musimy liczyć na siebie, na swoje umiejętności - podkreśla skrzydłowy drugiej formacji „Szarotek”.

Podhalanie wciąż borykają się z problemami zdrowotnymi. Najprawdopodobniej do końca sezonu z gry wyłączony został Fin Jusii Tapio. To skutek kontuzji, jakiej nabawił się w meczu nr 3 półfinału z GKS Tychy. Badania lekarskie wykazały uszkodzenie więzadła obojczykowo-barkowego. Nie w pełni sił jest też Ondrej Raszka, któremu wciąż daje znać staw skokowy, skręcony w trakcie ćwierćfinałowych gier z Unią Oświęcim. Dlatego bramkarz „Szarotek” miał kilka dni przerwy w treningach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska