https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podhale. Wiosenny koszmar strażaków. Znów zaczęły płonąć trawy

red.
Mieszkańcy Podhala nawet w czasie zarazy nie rezygnują z podpalania traw. Przez ostatnie dni strażacy ochotnicy gasili płonące trawy w Podczerwonej, Lipnicy Wielkiej, Zubrzycy Górnej i w innych miejscowościach. Policja ostrzega, że wypalania traw jest karalne.

FLESZ - Prawidłowe mycie rąk chroni przed wirusami

Odkąd na Podhalu zrobiło się ciepło, nie ma nocy bez wyjazdów strażackich do płonących łąk. Podpalane są pastwiska i łąki. Strażacy zaś jeżdżą i gaszą, a tym czasem mogą być potrzebni zupełnie gdzieś indziej - np. przy gaszeniu pożaru domu mieszkalnego. Jak widać podpalaczom nie przeszkadza nawet fakt, że mamy stan zagrożenia epidemicznego w kraju.

Służy ostrzegają, że wypalanie traw jest niebezpieczne i karalne.

- Ogień jest żywiołem, który bardzo szybko się rozprzestrzenia. Proceder ten nie tylko w znacznym stopniu niszczy przyrodę, ale jest również bardzo niebezpieczny m.in. z uwagi na brak kontroli nad błyskawicznie rozprzestrzeniającym się żywiołem. Ryzyko natomiast jest ogromne. Wzniecony pożar zagraża ludziom i ich dobytkowi, płoną lasy i giną zwierzęta. Chwila nieuwagi, silniejszy podmuch wiatru czy ukształtowanie terenu mogą spowodować znacznie większy pożar. Wówczas ewentualne konsekwencje są naprawdę poważne - ostrzega Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. - Niekontrolowany, podsycany wiatrem ogień może łatwo przenieść się na zabudowania czy tereny leśne, powodując duże straty. Ogień może być niebezpieczny także dla osób postronnych oraz tych, które go wzniecają. Bardzo często wypalane łąki znajdują się przy drogach. Wówczas dym może poważnie ograniczać widoczność kierowcom, co stwarza dodatkowe zagrożenie.

Koronawirus: aktualizowany raport

Wypalanie traw jest bardzo niebezpieczne, szkodliwe dla środowiska, ale również surowo zabronione!

Konsekwencje w postaci grzywny to najłagodniejsza kara, jaka może spotkać osoby wypalające trawy. Zgodnie z Ustawą o ochronie przyrody zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Kto jednak się na to zdecyduje podlega karze aresztu albo grzywny ( do 5000 zł.). Natomiast za spowodowanie pożaru, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Dodatkowe sankcje zagrażają osobom, które doprowadziły do czyjejś śmierci – kara nawet do 12 lat więzienia.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
ccc

Starą lodówkę do rowu, trawy podpalić , a potem na mszę do kościoła. Oto naród podhalański - bardzo katolicki oczywiście. Pilnują krzyża a resztę mają w doopie. Amen i WSTYD !!!!!.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska