Choć od zakończenia II wojny światowej minęło ponad 70 lat, wciąż niewiele wiadomo o jego przeznaczeniu. Do czego miały służyć olbrzymie hale i tunele skryte pod grubą warstwą skał i betonu?
Podziemny „Olbrzym”
Kwatera główna Hitlera, olbrzymia fabryka zbrojeniowa, supertajne laboratoria, ośrodek produkcji cudownej broni… - fakty i mity przeplatają się w Górach Sowich. Jedni twierdzą, że pod ziemią szykowano miejsce pracy dla 20 000 osób, inni wspominają o 40 000.
Plany budowy kompleksu tworzono w berlińskiej pracowni prof. Herberta Rimpla. Prace oficjalnie rozpoczęły się 1 listopada 1943 r. w pobliżu Jedliny-Zdroju, wtedy Bad Charlottenbrunn. Należy jednak pamiętać, że są też tacy pasjonaci historii, którzy twierdzą, że roboty trwały tutaj już w 1942 r.

Gigantyczne tunele miały powstać w górach: Wolfsberg (Włodarz), Saalberg (Jedlińska Kopa), Mittelberg (Dział Jawornicki), Mulenberg (Moszna), Säuferhöhen (Osówka), Ramenberg (Soboń), Schindelberg (Gontowa), a także pomiędzy Wüstewaltersdorf (Walimiem) a Dorfbach (Rzeczką).
Wszystko dla „Olbrzyma”
- Przedsięwzięcie „Olbrzym” otrzymało najwyższy priorytet w III Rzeszy - informuje Stowarzyszenie Riese. Przeznaczono na niego wielkie środki.
O skali wydatków niech świadczą m.in. wyliczenia Alberta Speera, ministra uzbrojenia i amunicji III Rzeszy, które przesłał Adolfowi Hitlerowi w 1944 roku. Z jego pisma wynika, że budowa schronów w Wilczym Szańcu koło Kętrzyna kosztowała 36 mln niemieckich marek, na schrony w Pullach koło Monachium wydano 13 mln RM, a na kompleks „Riese koło Bad Charlottenbrunn - 150 mln RM”.
W 1944 roku Olbrzym wchłonął oficjalnie 28 000 ton stali i cementu. - To więcej niż w całym 1944 roku poszło na budowę schronów przeciwlotniczych dla ludności cywilnej w Niemczech – przypomina Stowarzyszenie Riese.
Zamek Książ
W wielki podziemny kompleks miała także zamienić się skała, na której stał Zamek Książ. Niektórzy twierdzą, że malownicza warownia miała zostać zamieniona w kwaterę główną Hitlera, inni wspominają o dostosowywaniu zamku do potrzeb kancelarii III Rzeszy. Wielu badaczy tajemnic II wojny światowej skłania się jednak ku tezie, że miał on być sercem kompleksu podziemnych fabryk.
Brabant 1 – za tym kryptonimem kryło się wszystko to, co działo się w warowni od 1943 r. Przez dwa lata wykuto tu blisko kilometrową sieć tuneli, komór i szybów, połączonych z zamkowymi piwnicami.
Pierwszy poziom znajduje się 15 m poniżej gruntu, a drugi około 53 m pod dziedzińcem.
Podziemną część kompleksu z zamkiem łączyły windy. Jedną z nich można było dostarczać na dziedziniec m.in. samochody. Do podziemnego dworca miała prowadzić linia kolejowa (niektórzy twierdzą, że były dwa tunele – główny i zapasowy). Czy pod Zamkiem Książ wszystko już odkryto? Tego również nie wiadomo. W jego podziemiach ma kryć się Bursztynowa Komnata, złoto Wrocławia, dzieła sztuki zrabowane przez Niemców… Warto tylko wspomnieć, że prace na zamku miały trwać do 1950 roku…
Nieodkryte tajemnice
W sumie w Górach Sowich planowano wydrążyć co najmniej 200 tys. m sześc. tuneli! Ile zdołano zrobić? Tego nikt nie wie. Przypuszcza się, że do tej pory nie udało się odkryć nawet połowy. Część została wysadzona, niektóre zamurowane i zamaskowane. Nie wiadomo też co wywieźli Rosjanie, buszowały w ich również polskie służby specjalne.
Włodarz, Osówka, Rzeczka, Jugowice, Soboń, Gontowa, Zamek Książ… Coś przeoczono, czegoś jeszcze nie odkryto? Wiele wskazuje na to, że jeszcze nie raz usłyszymy o Górach Sowich.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto