Według badań statystycznych, co roku do spowiedzi w okresie Wielkanocy przystępuje ok. 70 proc. społeczeństwa. Ale spowiednicy zauważają, że coraz częściej nie zdajemy sobie sprawy z tego co złe.
Czy spowiedź obecna różni się czymś od tej sprzed dziesięciu czy dwudziestu lat?
Cały Kraków ruszył do spowiedzi
- Coraz częściej spowiadamy się z grzechów współczesności. Wraz ze zmieniającą się kulturą zmieniają się przecież techniki grzeszenia - twierdzi ksiądz Marek Bernacki. - Internet jest teraz powszechnie obecnym dobrem. I w związku z tym może nieść zagrożenie przez negatywne treści, które proponuje. Grzechem jest też - według spowiedników - niedozwolone korzystanie z telefonu komórkowego. - Przecież jadąc samochodem i rozmawiając przez komórkę można narazić innych na duże niebezpieczeństwo - wylicza ksiądz Bernacki.
"Grzechy internetowe" są zresztą bardzo popularne. - Coraz częściej do konfesjonału przychodzą panowie spowiadający się z wizyt na stronach "z obrazkami" - dodaje ksiądz Kwiecień. - Kiedyś tego w kościele nie było. Podobnie jest z dopalaczami. Jeszcze dwa lata temu młodzi ludzie nie traktowali tego jak grzech, tylko jako środek pobudzający, podobny do kawy czy herbaty. Teraz to się zmieniło - dodaje kapłan. Spowiednicy zauważają, że ostatnio coraz bardziej zamazuje się w naszym społeczeństwie pojęcie, że coś może być grzechem. - Mówi się: pomyłka, błąd, mniejsze zło. To pojęcie grzechu nie jest takie ostre jakie być powinno.
Jak długo trwa dziś spowiedź? Czasem opowiada ją przez dwie minuty, czasem dwie godziny - odpowiada ks. Grzegorz Strzelczyk. Kobiety podczas spowiedzi chcą obudować swoją historię, a panowie są bardziej konkretni, zwięźli - to kolejne wnioski spowiedników.
Czytaj także: Gdzie i za ile zrobić zakupy wielkanocne? Sprawdzamy ceny
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił syna ciosem w klatkę piersiową!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy